Prowadząc swoją działalność trzeba mieć w głowie, że mogą pojawić się wzloty i upadki. Pewne sytuacje nie będą od nas zależne bezpośrednio, ale będą mieć wpływ na nasz biznes – tak jak np. panująca obecnie inflacja czy wyższe rachunki za prąd, czy gaz. Jak zatem wygląda prowadzenie biznesu w czasach kryzysu? O tym rozmawiam z Krzysztofem Bartnikiem z Imker!

W trakcie spotkania odpowiemy na pytania:

  1. Obecne czasy są ciężkie dla niektórych przedsiębiorców – inflacja, wyższe rachunki, zmiany prawne itp. Czy Twoją firmę też dotknął kryzys?
  2. Jeśli tak, to jak to u Was wygląda obecnie finansowo, a jak wyglądało przed kryzysem?
  3. Jakie działania podjąłeś, aby zminimalizować skutki kryzysu?
  4. Jakie działania i strategie marketingowe sprawdziły się w Twojej firmie?
  5. Czy Twoich klientów również dotknął kryzys? Czy wspierasz i jeśli tak, to w jaki sposób swoich klientów?
  6. Czy mimo kryzysu mieliście jakieś złote strzały sprzedażowe w ostatnim czasie? W jaki sposób je osiągnęliście?
  7. Jakie działania warto podjąć, aby zminimalizować skutki kryzysu?
  8. Czy mimo panujących nie do końca sprzyjających okoliczności, warto otwierać obecnie firmę? Jeśli tak, to na co zwrócić uwagę na początku?

Live z Krzysztofem Bartnikiem – Prowadzenie biznesu w czasach kryzysu

Ola: Chciałabym Wam przedstawić Krzysztofa Bartnika z imker.pl. Witaj, Krzysiek. Dobrze Cię widzieć.

Krzysztof: Cześć wszystkim.

Ola: Witajcie. Krzysiek Bartnik, imker.pl. Witajcie serdecznie. Dzisiaj mamy live’a na temat prowadzenia biznesu w czasach kryzysu. Krzysiek, czy mógłbyś w ogóle powiedzieć coś o sobie, czym się jako imker.pl zajmujecie?

Krzysztof: Generalnie jako imker.pl zajmujemy się, zaczynaliśmy od logistyki i wspierania twórczyni i twórców w tym, żeby odciążyć ich od rzeczy, które były związane z takim manualnym, fizycznym wysyłaniem produktów, które tworzą. A od tego czasu, no, przeszliśmy już ośmioletnią długą drogę i w tym momencie już wspieramy twórczynie i twórców we wszystkim, co im przyjdzie do głowy, od założenia strony, przez sklep internetowy, nie wiem, streaming audiobooków i ebooków, i tak dalej, i tak dalej. Co tylko sobie wymyślisz, co tylko twórca sobie wymyśli, to staramy się mieć w naszej ofercie, podchodzić do tego bardzo elastycznie. Po to właśnie, żeby takie kryzysy, o których dzisiaj będziemy rozmawiać, przejść jakoś suchą stopą przez tą rzekę. I w ogóle jak wysłałaś mi ten temat, to zastanawiałem się, o czym będziemy rozmawiać, bo jednak kryzys to jest takie szerokie pojęcie. Myślę, że, wiesz, ja mam czasem tak, że kryzysy przeżywam jednego dnia jako przedsiębiorca, nie? Czyli jest taka sinusoida. Coś się udało, później przyszło coś negatywnego i wiesz, te kryzysy można podzielić na duże i małe. Więc jestem bardzo ciekawy twoich pytań.

Ola: Ja jeszcze tylko tak dodam, wiesz co, Krzysiek, bo ja ciebie na Instagramie bokiem widzę.

Krzysztof: O, czekaj, czekaj, to może ten, może jeszcze przystawię. O, teraz jest dobrze. Nie wiem, gdzie ustawię, żeby było dobrze. Może tak, trochę mikrofon będzie widać, trochę mnie…

Ola: Ale jest dobrze.

Krzysztof: Dobra, nie wiem tylko, gdzie mam patrzeć, czy na Instagrama, czy na YouTube’a.

Prowadzenie biznesu w czasie kryzysu

Ola: Gdzie zachcesz. Dobra, jeśli chodzi o kryzys, wiesz co, głównie mi chodzi o ostatnie kilka lat. Nie wiem, czy też tak masz, ale jak mówię, że coś było dwa lata temu, to tak naprawdę trzeba dodać plus trzy lata do tego po prostu czas pandemii i w ogóle taki… Mam takie wrażenie, jakby to były lata takie wyjęte w życiu rysu z kalendarza, ale może to też w moim przypadku wynika z tego, że jestem młodą mamą i po prostu ostatnie lata mi tak szybko minęły. Zaprosiłam Ciebie do tego tematu z tego powodu, że jeśli dobrze kojarzę, gdzieś w social mediach dzieliłeś się informacjami finansowymi dotyczącymi Imkera i tak patrzyłam, że z roku na rok tak naprawdę idzie Wam coraz lepiej, a tutaj tu kryzys, tu jakaś pandemia, tu coś co chwila dzieje. Teraz inflacja, a tutaj bardzo dobrze Wam idzie i dlatego chciałabym dowiedzieć, jak to u Was po prostu wygląda, jak to wyglądało finansowo przed kilkoma laty, jak to wygląda w tej chwili.

Krzysztof: To znaczy, wiesz co, ja bym popatrzył na to, co mówisz, takimi dwoma aspektami. Pierwszy był taki, że pandemia to była taka akceleracja rynku ecomercowego, czyli nagle wszyscy się przerzucili na Internet, nagle wszyscy zrozumieli, że trzeba mieć kursy w Internecie, że trzeba mieć produkty wysyłkowe, bo wcześniej tego nie było. Niektórzy byli w Internecie, inni nie, a pandemia, czyli zamknięcia tego wszystkiego, sprawiło, że ludzie postanowili wbiec na szybko do Internetu i tak wszyscy wbiegli. I później pojawił się kryzys związany z wojną na Ukrainie, inflacja galopująca i tak dalej i różne rzeczy, które wydarzyły się po drodze. I też jakby nie patrzeć, no to wszystkie firmy przygotowały się na wzrosty. Czyli myśleli, że ten rok pandemiczny…

Ola: I co roku było coraz lepiej do tej pory.

Krzysztof: Tak, że właśnie to przyspieszenie, ta akceleracja całego rynku będzie trwać w nieskończoność. I wiesz, i okazało się, że jednak nie trwała w nieskończoność, tylko nagle trzeba było wyhamować. I to nie tylko, my możemy sobie myśleć z poziomu naszego biznesu, tam twojego, mojego, że zakładaliśmy, że będzie lepiej, może było lepiej, może było gorzej, ale wiesz, nawet tacy giganci jak Amazon mocno przyinwestowali swoje magazyny, w liczbę zatrudnionych pracowników, później musieli robić redukcje i tak dalej, i tak dalej. Więc to nie jest tak, że jakby ktoś mógł przewidzieć taką sytuację, to by ją po prostu przewidział, tak? Ale jednak musieliśmy reagować na to, co dzieje się na rynku. Jeżeli chodzi o nas, na to w momencie, w 2022 roku, w maju właśnie ogłaszaliśmy nasze wyniki, to było wtedy 10 milionów przychodów, nasza cała firma jeszcze wtedy jako moja działalność gospodarcza przekroczyła 10 milionów złotych przychodów, tak. Też tak uważam, bo wiesz, zaczynałem firmę w 2006 roku od jednoosobowej działalności w ogóle, od kredytu wziętego w banku, jakiegoś tam wiesz, chwilówki, żeby tylko zacząć towary w internecie sprzedawać, od tego się zaczęło cały biznes, a jeżeli chodzi o imker, to zaczął się tak naprawdę 8 lat temu. My się poznaliśmy w 2018. No to w 2016 już byliśmy. W 2015 wysyłki pierwsze były w grudniu czy w listopadzie 2015 roku. Takie duże wysyłki zaczęły się w 2016, z tobą się poznaliśmy w 2018 i wtedy wysyłaliśmy twoje paczki. Od tamtej pory to już jest w tym momencie, jeśli dobrze pamiętam, ponad 350 klientów na takiej stałej obsłudze wysyłkowej, kilkadziesiąt wiesz utworzonych stron w ciągu ostatniego pół roku, setki założonych systemów sklepowych i tak dalej, więc można powiedzieć, że z perspektywy czasu, z naszego spojrzenia to jest dużo, ale jak w bieżącej się robocie jest, to się wydaje, że ciągle jest mało, wolno, mnóstwo sytuacji do rozwiązania i przypadków do zrobienia.

Jak minimalizować skutki kryzysu?

Ola: Jakie działania podjąłeś, aby zminimalizować skutki kryzysu?

Krzysztof: To jest bardzo świetne pytanie. Ja zawsze byłem pro-kliencki, jestem pro-kliencki i my myślimy w kategoriach, co się może przydać naszym klientom, takim jak tobie, czyli na przykład jednak w tym momencie nasza firma, tak jak myślę każda firma, która ma taką dużą sferę fizyczną, czyli magazyny, hale, biura, u nas to jest ponad 5000 metrów, tych miejsc paletowych i tak dalej, i tak dalej dla naszych klientów.

Ola: Ja się zawsze zastanawiam jakie wy macie koszty miesięczne.

Krzysztof: No właśnie, ale poczekaj, bo teraz tak, mamy te koszty miesięczne, ogrzewanie poszło mocno w górę, wynagrodzenia pracowników w górę, prąd w górę, i tak dalej, i tak dalej. No i jak się z tym uporać? Siłą rzeczy my musieliśmy, tak jak chyba wszyscy, podnieść stawki niestety dla naszych klientów, no i też przesyłki kurierskie, bo wiesz, lwia część naszych kosztów to są przesyłki kurierskie. Ja się śmieją kiedyś, że paczkę można było nadać za 7-10 zł, a teraz wysyłka paczki 17 zł nawet dla osoby prywatnej, nie wiem, pójdziesz do paczkomatu, nadaj paczkę, masz 16,99 zł do zapłacenia. Więc to już nie są czasy, że paczki są tanie. W ogóle tanie to już było, można tak powiedzieć. Więc myśląc z perspektywy takiej jak każdy, ja przede wszystkim outsourcowałem swoje usługi. To mogłem tylko, to zleciłem na zewnątrz. Czyli gdybym był małym sklepem, musiałbym mieć swoją małą halę, swoich pracowników i tak dalej, no to koszty stałe są bardzo duże. I właśnie trzeba by robić wszystko, żeby te koszty stałe zmieniać na zmienne. W takim przypadku, tak jak my robimy w Imker, to jest idealna sytuacja dla twórczyni czy twórcy, bo oni płacą za faktycznie zrealizowane usługi. Czyli nadajesz 20 paczek, zapłacisz za 20 paczek i ciebie nie obchodzi, czy dzisiaj przyjdzie pracownik, czy ma co robić, czy w ogóle ile ja zapłacę w rachunku i tak dalej, bo to jest po naszej stronie. Siłą rzeczy płaci się więcej niż za samą paczkę, to nie jest tylko paczka, tylko integracja systemowa, kartonik, opakowanie, usługa pakowania, etykiety, wydanie tych paczek kurierowi, mnóstwo rzeczy, na które trzeba zwrócić uwagę. Więc właśnie ta zamiana kosztów stałych na zmienne tam, gdzie się da. Tam, gdzie się nie da, to trzeba sobie rekompensować innymi sposobami. I myślę, że bardzo dużo twórców czy twórczyń internetowych mówi z taką prostotą – podnij wstawki, liść więcej. Z taką łatwością przychodzi powiedzenie tego i super, świetna porada. Ale jak faktycznie podnosi stawki, to jest naprawdę dużo rzeczy do ogarnięcia. Niektórzy klienci rezygnują, bo nagle uważają, że jest za drogo. Niektórzy wolą robić to samodzielnie. Mamy też takie przypadki, że ludzie robili to samodzielnie, po czym wracali szybko do nas, bo jednak te koszty stałe okazywały się dla nich zbyt trudne do zrobienia. A my sobie poradziliśmy z tymi kosztami stałymi tak, że u nas, wiesz, rozkłada się to na setki klientów. Czyli to nie jest tak, że… Nie wiem, też miałem taki problem w firmie w pewnym etapie, że mieliśmy klienta, który stanowił 60% naszych przychodów. No jak ten klient odszedł, no to byliśmy w złej sytuacji, krótko mówiąc, tak? A teraz już nie jest tak, jesteśmy mocno zdywersyfikowani, żaden klient nie stanowi tam więcej niż 5-10% naszych przychodów, więc to jest, myślę, taka dobra porada, żeby zdywersyfikować sobie te źródła klientów. No i tyle. Takie rzeczy robimy cały czas. Wiesz, dodajemy nowe produkty i usługi, czyli odpowiedzią na kryzys jest zwiększanie przychodów. No, musisz poszukać metod, żeby zwiększyć przychody. Możesz to robić poprzez podniesienie cen, no ale też do pewnego etapu, nie zrobisz tego długoterminowo. Łatwiej jest uruchomić nowe produkty i usługi. I tak jak my mamy na tą bazę klientów, wiesz, na wysyłki fizyczne, no to jaki problem, jeżeli ktoś ma wysyłkę fizyczną, skręcić w kierunku e-booków? Lub w drugą stronę, wiesz, jeżeli ktoś ma e-booki, to skręcić w stronę produktów fizycznych. Wiem, że ty rezygnowałaś z produktów fizycznych.

Ola: Tak, tak. Rezygnowałam, ale właśnie w takiej formie, że na stałe są w ofercie. No właśnie. Ale robię tyle, ile się sprzeda i koniec.

Krzysztof: I to też jest bardzo fajny kierunek, czyli nie robisz na zapas tych książek, produktów fizycznych, jakiekolwiek, tylko robisz dropy. Czyli wymyślasz sobie, że masz kampanię promocyjną przez miesiąc, zbierasz zamówienia, zbierzesz 700 sztuk, drukujesz czy tam tworzysz 700 produktów, wysyłamy je i wszyscy są zadowoleni. Wiesz, ja jestem zadowolony, bo nie leży mi to na magazynie, nie potrzebuję nowych magazynów wykładać, które znowu trzeba będzie ogrzewać i tak dalej. Ty jesteś zadowolona, bo masz tak policzony projekt, że ci się to zepnie. No i klient jest zadowolony, bo ma unikalny produkt. Jest tylko 745 sztuk książki i ja mam jedno z nich, prawda? I wiesz, wszyscy są zadowoleni w tej sytuacji. My też bardzo wielu klientom doradzamy właśnie, żeby nie pchać się w te duże koszty produkcyjne. Nawet czasem najpierw sprzedaj, a później dopiero zrób produkt. Oczywiście ja tak mówię z lekkim uśmiechem, bo to nie o to chodzi, żeby w ogóle jak ludzie ci zapłacą, dopiero wziąć się za to, tylko żeby jednak ten produkt już był na ukończeniu, ale przekonać się, ile jestem w stanie sprzedać tego produktu.

Ola: Ja tak sobie robiłam z dwoma książkami z Bądź Online. Robiłam tak zwaną ofertę fundatorską. Coś, wiesz, a la crowdfunding, ale żeby też każda osoba z mojej grupy docelowej wiedziała, na czym to polega i też miała coś więcej w zamian. I tą ofertę robiłam na etapie, kiedy książka już była napisana, ale miało podchodzić do kosztów płacenia za redakcję, skład, co mi opłacało te pierwsze koszty, takie większe, a reszta, która mi zostawała, to całą dawałam w druk, że potem wszystko, co się sprzedało następne, to był już czysty zysk dla mnie. Także taki miałam pomysł na początku, ale potem okazało się, że te książki mi rok leżały i inwenturę dodatkową trzeba było płacić.

Krzysztof: To jest tam podatek od kosztów wytworzenia, ale tak, z tym to się wiąże. To też jest tak, że nie przewidzisz wszystkiego. Ja chyba popełniłem wszystkie możliwe błędy, jakie można popełnić, posiadanie magazynu, logistyki, zarządzanie ludźmi itd. Bo musisz się nauczyć. Czasem ten kryzys dla wielu jest okazją, a wiele osób decyduje się jednak zlikwidować swoją działalność. Dzisiaj przed tym, jak się przygotowywałem do wywiadu, miałem statystykę, która mnie przeraziła, że 3% ludzi w Polsce chce założyć swoją działalność. Ja byłem w szoku, że po pierwsze to jest ankietowanych, że to jest chyba najmniejszy odsetek w Europie, osób, które chcą zakładać swoją działalność, bo jednak to się wiąże z wieloma wyzwaniami, które trzeba pokonać. Ta praca na etacie, oprócz tego, że po prostu jest stałą wypłatą. Ja sobie zawsze myślę, co jest stałe w życiu i czy ta praca na etacie tak naprawdę jest stała. Trzeba sobie odpowiedzieć na to pytanie. Bardzo fajnym podejściem jest zaczęcie robienia czegoś jako dodatek. Czyli nie rzucanie się na głęboką wodę. Będę do dzisiaj prowadziła swoją firmę, rzucam wszystko. Chyba, że masz taką możliwość, to super, to tak zrób. Tylko zaczęcie czegoś po godzinach. Wiesz, sama wiesz dobrze, że nie zbudujesz w tydzień społeczności, ani nawet w miesiąc, tylko to są lata. Ludzie patrzą na twoją społeczność, nawet na naszą społeczność, tam widzą tysiące osób. Skąd on ma te tysiąc osób? No i overnight success, który trwa tam, ile u ciebie lat? Już z 5-6?

Ola: Jestem interaktywna u mnie? 8 lat.

Krzysztof: Czyli podobnie jak Imker. Tak, i też miałaś różne przygody. W sensie, i byłaś agencją, że tak powiem. Tak, jeżeli dobrze pamiętam?

Ola: Wiesz co, nie, ja biznes zakładałam 2012, to wtedy byłem freelancerką. Rzeczywiście robiłam strony internetowe, nawet zatrudniałam tam jedną osobę. To 2012, bo Jestem Interaktywna 2015.

Krzysztof: Więc to też musiało ewoluować i w twoim przypadku, prawda?

Ola: Tak, tak, to też była ewolucja.

Krzysztof: A pamiętasz jakieś wcześniejsze kryzysy? Ola, pamiętasz jakieś wcześniejsze kryzysy?

Ola: Tak, nie miałam kryzysu. Ja chciałam rzucić wszystko w cholerę.

Krzysztof: Tak, ja mam tak raz na miesiąc.

Ola: To taki większy, gdzie naprawdę już byłam blisko, to miałam jeden, ale to wynikało z tego, że z braku asertywności z mojej strony do klientów. I wiesz, dawałam palec, a zabierali całą rękę, a ja na to jeszcze, no spoko, wiesz. Także to nie było dobre. No i koniec końców, ja za dużo pracowałam. Robiłam część stron pro bono, bo przechodziły do mnie kobiety, których nie było stać, żeby mnie zatrudnić, a ja nie chciałam ich odprawiać z kwitkiem. I przez to też powstała Jestem Interaktywna, bo nie chciałam ich odprawiać z kwitkiem, a stwierdziłam, że na WordPress one same są w stanie sobie tę stronę zrobić, nie muszę siedzieć po godzinach, żeby im tę stronę klikać. Rzeczywiście to też było, to co mówisz, wszystko jest mi takie blisko, bo to jest takie już wsłuchiwanie się w potrzeby naszych odbiorców i reagowanie na to. I jeśli przychodzi jakiś kryzys, to nie traktowanie, że to koniec świata i zamyka mnie, mam mnie tutaj, tylko właśnie szukanie rozwiązań, co możemy z tym zrobić, żeby podokręcać śrubki na przykład.

Krzysztof: Pierwszą taką reakcją naturalną jest, żeby ciąć koszty za wszelką cenę. Czyli wszystko, co mogę zrobić, obetnę koszty. Nie wiem, zrezygnuję z biura, zrezygnuję tam z pracownika, coś, co tylko mogę, poprzerzucam, a to niekonieczne jest rozwiązanie, to nie jest recepta na wszystko, bo ok, kryzys minie i kiedyś taki, boże, nie pamiętam nazwiska, ale właśnie mieliśmy taką rozmowę swego czasu, bo Imker jest jeszcze po rundzie inwestycyjnej też. Zainwestował w nas Paweł Fornalski, który jest założycielem IdoSell i właśnie to było w październiku z zeszłego roku. I jak Paweł nas inwestował, to też mieliśmy podejście takie, właśnie co robimy, czy jednak trochę się redukujemy, bo to nie były fajne czasy, szczególnie jak… Najpierw jak pandemia uderzyła, to nie były fajne czasy, później pandemia przerobiła się coś dobrego, bo nagle było duże zapotrzebowanie, a później okazało się, że jednak rynek nie rośnie tak szybko, jak każdy by chciał, żeby rósł. Myślę, że to wiesz, odniesienie do rynku jest fajne, ale trzeba patrzeć przede wszystkim na siebie, na to, co robimy u siebie. No i u nas mieliśmy dylemat właśnie też, co robimy, no i uznaliśmy, że wolimy to rozwijać, bo jednak we wszystkich kryzysach, a właśnie to był człowiek, który pracował już chyba od kilkudziesięciu lat w dużych firmach produkcyjnych, powiedział nam wprost, że te firmy, które w momencie kryzysu jednak inwestowały, trzymały koszty w ryzach, ale rozwijały się, no to na koniec dnia bardzo mocno i bardzo szybko się rozwijały. A te, które się zwinęły do takiej formy, że już nic się nie da z tym zrobić, bo nie wiem, wszyscy są na pół etatu i w ogóle nikt nie ma fokusu na to, no to później nie odbijają się od tego wszystkiego. Więc wiesz, musisz dopasować sytuację do siebie. Myślę, że każdy ma inną. Inaczej jest u mnie, gdzie właśnie są te hale 5000 metrów do utrzymania, 60 pracowników i tak dalej, a inaczej jest u ciebie, nie? Gdzie jesteś sama z asystentkami?

Ola: Tak, sama z asystentkami, jeszcze na współpracach projektowych, nie godzinowych także, bo one nie są tylko 100% dla mnie, po prostu mają też wachlarz klientów, dywersyfikują sobie przychody.

Krzysztof: No i wiesz, to jest właśnie ten outsourcing i ty korzystasz z outsourcingu. Ja też korzystam, gdzie mogę tylko z outsourcingu. Wiemy na przykład, prosty przykład, my nie mamy naszych nieruchomości, tylko wynajmujemy magazyny. Dzięki temu też jest elastyczność, bo nie musimy, możemy wyprowadzić się z jednego magazynu, to też nie jest proste, ale możemy, a nie jesteśmy obwiązani na 20 lat do przodu, że jednak musimy coś w tym magazynie robić. I tak samo ty jako klientka. Wyobrażasz sobie pakowanie i wysyłanie paczek konferencyjnych, co było ostatnio, co robiliśmy dla ciebie? No nie, musisz to outsourcingować, chyba że lubisz to robić, w sensie zostawiasz sobie dom paletą, zawijasz właśnie w te sreberka, dokładnie jak to pokazałaś. Więc no ten outsourcing, to ma zastosowanie wiesz, w każdej branży myślę, że znajdziesz coś takiego. Wiesz, tak samo automatyzację. U nas bardzo dużo uwagi poświęciliśmy temu, żeby ten proces nadawania paczek dopracować. Czyli żeby to nie było tak, że nie wiem, no sorry, WordPress tu jest takim przykładem, niestety, nieszczęsnym, że jak zamontujesz tam wtyczkę, no to mam musieć paczka po paczce wyklikiwać sobie. To możesz po kilka ewentualnie, że jak miałeś to słaby serwer, to potrafi się wykrzaczyć coś. Więc my zrobiliśmy tak, że wiesz, pointegrowaliśmy się z WordPressami, naszym crmem i tak dalej, po to, żeby szybciej nadawać te paczki, żeby ten proces leciał sobie w tle już jako taki mikroservis, coś oddzielnego, a nie żeby obciążać WooCommerce konkretnie w tym przypadku. No i takich dużo rzeczy, które wiesz, na co dzień to było tak, że po co my to robimy, męczymy się z tym i tak dalej, a na koniec nie okazywało się, że to był kierunek, żeby to było podążyć, nie?

Jakie działania i strategie marketingowe zadziałały?

Ola: A jakie działania i strategie, takie marketingowe sprawdziły się w ostatnich latach u Ciebie?

Krzysztof: Wiesz co, my nie wiem, czy to wyszło przypadkiem, czy jak, ale generalnie zawsze stawialiśmy na takie mocne fundamenty, czyli dla nas ważniejsze było, żeby dobrze obsłużyć klienta, który poleci nas innym, niż żeby latać po rynku i mówić, że obsługujemy wielu klientów, a gdy ten człowiek usłyszy, że jest super, przyjdzie do Ciebie i zobaczy, że jednak nie jest tak super, jak handlowiec naobiecywał, no to tych fundamentów zabrakło. Więc my stawialiśmy na takie mocne fundamenty marketingowe, czyli wiesz, optymalizacja pod kątem SEO. Marketingowe, nie? Znaczy wiesz, obsługa to jest, że tak powiem, już procesowo, więc to zawsze na pierwszym miejscu, czyli żeby ten klient był zadowolony, wiesz, my autorki autorów, którzy do nas przychodzą, stawiamy na pierwszym miejscu, czyli żeby oni przyszli, fajne podpiski zrobili.

Ola: Człowiek się zawsze u Was zaopiekowany czuje. Ja nawet nie jestem w stanie zliczyć, ilu osobom Was polecałam po prostu.

Krzysztof: No i super, no i widzisz, czyli działa. Czyli strategia dobrej obsługi działa. A jeżeli chodzi o marketing, to stawialiśmy na takie stałe rzeczy, czyli optymalizacja pod kątem SEO, artykuły na bloga, wiesz. No prosta rzecz, blogi niby, mówię ludzie, blogi umierają. No ja się z tym nie zgodzę, blogi cały czas pracują na człowieka. Kolejna rzecz, wiesz, własny newsletter. Gdy go zaczynałem, no to nie było nic na ten temat na rynku, jeżeli chodzi o twórczyni i twórców. Dzisiaj tam jest prawie 2 tysiące osób, które, wiesz, co tydzień czytają newsletter od 126 tygodni. Tydzień w tydzień wysyłam, gdzie dostarczam materiały. I to są takie rzeczy, które pracują. I mamy takie przykłady, że np. człowiek 2 lata temu czytał jakiś case study, a w tym roku przychodzi do nas z książką. I, wiesz, gdyby nie tamto ziarenko, które gdzieś tam zasialiśmy w nim 2 lata temu, no to on by w życiu do nas nie przyszedł, albo w ogóle by nie wiedział, że może samodzielnie wydać książkę. A to jest takie coś, co, wiesz, zmienia perspektywę, bo tak jak i publikowanie w socialach, tak jak i publikowanie w internecie. Nie ma już tego gatekeepera, który cię blokuje. Nie ma już tego wielkiego serwisu, który mówi ci, czy tam tego wielkiego wydawcy, który mówi nie puszcza tego. Tylko ty decydujesz, jakie fajne treści publikujesz, gdzie publikujesz. Oczywiście walczysz z algorytmami itd. itd. No jak każdy. Ale też możesz pokonać algorytmy na zasadzie płacenia. Tylko, no wiesz, my nie płacimy za reklamy w tym momencie. Jakieś tam robimy testy co jakiś czas, ale stawiamy przede wszystkim na edukację. I myślę, że to jest taka porada dla wszystkich. Czyli postaw na edukację swojego klienta, bo nawet jeżeli dzisiaj u ciebie nic nie kupi, no to przynajmniej przyjdzie do ciebie jako źródło wiedzy. Czyli, wiesz, my mówimy wielu osobom, nie wydawaj teraz książki, co jest, myślę, sprzedażowo bezsensownym rozwiązaniem, ale z drugiej strony te ludzie, jak już przyjdą do nas po tym, jak się dowiedzieli tego, co powinni, no to po prostu i my wtedy więcej wysyłamy. Wiesz, on więcej książek sprzedaje, no wszyscy są zadowoleni. Tylko, no krótkoterminowo może nie wygląda to dobrze, wiesz, w statystykach sprzedaży, ale długoterminowo przynosi efekt. I o taki efekt, myślę, każdemu powinno chodzić.

Ola: A powiedz mi, czy książka, którą wydajecie, historię twórców, to też jest w ramach strategii marketingowej?

Krzysztof: No to może… Jak to powstało? Bo do tej pory wydaliśmy dwie części historii twórców. Historia twórców to jest książka z wywiadami. Między innymi trzeciej części będzie wywiad z tobą. Z wywiadami i zaczęliśmy od tego, że po prostu publikowaliśmy wywiady na bloga. Takie rozmowy z twórcami. I na początku było ciężko kogoś przekonać, że powiedział, wiesz, o swojej kuchni tak naprawdę, bo to jest kuchnia, to jest zaplecze. W restauracji fajnie wygląda danie podane do stołu, ale co się dzieje na zapleczu, to niejeden serial i niejeden fajny film na ten temat powstał. I tak samo jest z twórcami czy twórczyniami, że zaplecze, tak jak ty mówiłaś, że dzisiaj ja siedzę w studiu, a ty jesteś na wakacjach. Na wakacjach do 20 sierpnia. Tak, i tak wygląda zaplecze. I na początku było ciężko, aż później Ewa, moja żona, powiedziała, że może zrobimy z tego książkę. Bo my co roku też myśleliśmy, jak i prezent dać naszym klientom. No i coś lepszego mogę ci dać, drogi kliencie, niż nasza własna książka, skoro i z książkami się zajmujemy.

Ola: Ale to w ogóle pięknie marketingowo działa, no bo przecież tym się zajmujecie, między innymi wysyłką książek, wspieraniem wydawaniu książek, więc tutaj jeszcze pokazanie na takim swoim produkcie, jak wygląda to wszystko.

Krzysztof: Tak, skoro mówimy ludziom, że wiemy, jak zrobić książkę i udowadniamy co roku, że wydajemy książkę, i że się da, i że to jest do zrobienia, no to jednak znamy się na rzeczy. Plus też wiesz, jest takie powiedzenie, eat your own dog food, czyli jedz swoje własne jedzenie, które zrobisz. Czyli np. nie wiem, jak mówisz o robieniu stron, a nie robisz żadnych stron, no to sorry, to na długą metę nie zadziała. Krótko terminowo może coś ci się uda, długoterminowo nie zadziała. Jeśli mówisz, że znasz się na wydawaniu książek, a nie wydajesz książek, no to sorry, myślę też, że jeżeli chodzi o te źródła wiedzy, to sobie trzeba podzielić te źródła wiedzy na takie, które mówią ci z pierwszej ręki, mówią ci z trzeciej ręki, czyli oni gdzieś zobaczyli coś, że zadziałało u kogoś i ci o tym opowiadają, a są tacy, którzy zrobili to sami. Czyli np. ty, jak opowiadasz o swojej konferencji, no to ty zrobiłaś ją sama. Wiesz, czym to się wiąże, wiesz, ile to jest roboty, wiesz, że są tacy prelegenci jak ja, którzy na ostatni moment przesyłają swoje prezentacje.

Ola: Ale dotarła przed konferencją, nie po konferencji, to najważniejsze. Tak, i nawet się podobała, więc jakoś się tam udało.

Krzysztof: Tak, ale super, też mnie bardzo cieszę. Ale wiesz, musisz to przezrobić na sobie, a jeżeli będziesz takim teoretykiem, teoretyczką i będziesz tego opowiadać o tym, że wiesz, jak to zrobić, ale nigdy tego nie zrobiłaś, to też myślę, że nie możesz liczyć na długoterminowo bycie w internecie. Wiesz, od 2006 roku, czy nawet od tego 2012, którym ty mówisz, myślę, że już było wiele takich twórczyń czy twórców, którzy pojawili się znikąd i również szybko jak się pojawili, tak zniknęli. I teraz wiesz, czy chcesz być jedną z tych osób, czy jednak długoterminowo wolisz budować swój biznes. I właśnie jak mówimy o tym kryzysie, no to osoby nastawione długoterminowo, ja mam często spojrzenie krótkoterminowo, właśnie Ewa u mnie ma takie bardziej długoterminowe i to jest świetne, że tak się fajnie wymieniamy w tym wszystkim. Jak spojrzę długoterminowo, no to dobrze na tym wyjdziesz. Wiesz, jak popatrzysz na wszystkie lata inwestowania w historii, nie wiem, na Wall Street i tak dalej, no to sorry, giełda zawsze ostatecznie weszła do góry. Były takie lata, że szła bardzo w dół, później szła do góry, tylko wiesz, z perspektywy czasu łatwo się patrzy wstecz, ale trudniej popatrzeć w przyszłość, więc taki kryzys to, no właśnie, jak do niego podejdziesz. Możesz ściąć koszty ile tylko możesz, a możesz też rozwinąć swój biznes w bardzo ciekawym kierunku, nawet niespodziewanym często dla Ciebie, tak, w pierwszej kolejności. Super.

Czy klientów też dotknął kryzys?

Ola: A powiedz mi, jak u Twoich klientów, ich dotykał kryzys, jak oni reagowali, jesteś w stanie powiedzieć?

Krzysztof: Wiesz co, no na przykład Ola Gościniak zrezygnowała z produktów fizycznych. Po prostu czułaś, że coś Ci tu nie gra, nie? Ale też ja na przykład u Ciebie zauważyłem, że te produkty fizyczne nie były takie łatwo powtarzalne produkty w Twoim przypadku. Czyli to jest zawsze taka produkcja, trochę bym powiedział, na pograniczu manualnej produkcji, gdzie to musi być jakiś tam długopis z logo, piórnik, wiesz, wyszywany i tak dalej, i tak dalej. To jest taka manufaktura. Ciężko tutaj taką automatyzację. Gdy to jest druk, no to już jest łatwiej, bo to jest powtarzalny proces. W ogóle szukajcie biznesów czy sposobów na to, żeby zrobić rasa, sprzedawać cały czas. To jest taki, myślę, taki evergreen, który u każdego klienta może się przydać. No i właśnie, wiesz, produkty takie, jak my robimy, produkty oparte na wiedzy czy na treści, no to są takimi produktami, bo raz wyprodukowaną treść możesz sprzedawać cały czas. Ja się śmieję, że, wiesz, ja mówię o newsletterze w 2023 roku, że to jest takie super. Wiesz, o newsletterach się mówiło w 2006 roku, że to jest takie super, a mało kto wierzył. Wiesz, to nie jest nowa treść, to nie jest, wiesz, że nie wiem, musimy nową dziurę zrobić, żeby wejść do tego budynku, tylko otwieramy drzwi, które już ktoś otworzył. Tylko już zastosowanie tych porad jest trudne. Jeżeli chodzi o naszych klientów, jeżeli chodzi o naszych klientów, to tak, na pewno poczuli wzrosz kosztów druku, bo jednak ten papier w pewnym momencie nagle podrożał ostrośliwie. My też to poczuliśmy i wtedy właśnie zobaczyliśmy, że elastycznie trzeba podejść do tego tematu i nie robić olbrzymich nakładów, tylko można robić nakłady, które rozmawialiśmy wcześniej pod sprzedaż tak naprawdę, czy tam z minimalną górką. Mogę powiedzieć wprost, że cały czas są kampanie, które wypadają rewelacyjnie i to nie jest tak, że nagle u wszystkich jest kryzys, tylko wiesz, u osób, które są dobrze przygotowane, mają solidne fundamenty, no to robią też świetne kampanie sprzedażowe. Myślę, że twoja kampania konferencyjna bardzo fajnie wypadła, łącznie z tymi pakietami, które wysyłaliśmy, chociaż tam były różne zamieszania, różne sytuacje.

Ola: Ale co w związku z tym są? Wnioski na przyszły rok.

Krzysztof: Dokładnie, dokładnie. Mamy na przykład taki fajny case w tym momencie realizowany, to jest zaodrze.pl, to jest najnowszy stand-up, najnowszy stand-up w formie wideo Abelarda Gizy i mogę powiedzieć, nie mogę podać konkretnych liczb, ale mogę powiedzieć tyle, że plan trzymiesięczny został zrealizowany w tydzień. Więc naprawdę świetnie mu to wyszło i wiesz, to jest oparte o nasze rozwiązanie, czyli nasz system do sprzedaży, nasza platforma do streamingu wideo, więc przyznawanie dostępów i tak dalej, i tak dalej, więc to wszystko zostało zrealizowane. Cały czas świetnie sprzedały się książki poradnikowe, czyli takie, które rozwiązują konkretny temat. Mam wrażenie, że książki zaczęły być trochę krótsze, ale to chyba też jest to, jak konsumujemy wiedzę w tym momencie, że wiesz, przyciągnięcie uwagi, utrzymanie odbiorcy na dłużej jest trudniejsze niż kiedyś. I tej treści powstaje bardzo dużo, czyli wiesz, ludzie wpisują do czata, napisz mi tam tekst na pół strony, wklejał to do internetu i wiesz, tej treści jest dużo. Ciekawe, czy kiedyś powstaną treści, które będą oznaczone napisane przez człowieka, nie? To jest takie myślę, taki ciekawy kierunek. No wiesz, no nasz biznes jest skorelowany z biznesem klientów, czyli Imker zarabia wtedy, kiedy klienci zarabiają. Im więcej nasi klienci zarabiają, tym więcej Imker zarabia. Więc wiesz, po przekroczeniu pewnego punktu stałego, jeżeli kampanie idą świetnie, no to my zarabiamy solidnie, tak? Są takie miesiące, kiedy dopłacamy do interesu, ale trzeba patrzeć w perspektywie całego roku, a nie tylko wiesz, przez pryzmat nie wiem, pierwszych dwóch, trzech miesięcy, co się wydarzyło. No i mieć jakąś tam poduszkę finansową, która z tyłu głowy jest cały czas, z której można skorzystać. Wiesz, na przykład biznes ConvertKit, którego ja używam do wysyłania maili, ten biznes nigdy by nie wypalił szerzej, gdyby nie to, że właściciel w pewnym momencie, wiesz, 50 tysięcy oszczędności w dolarach wyjął swojego konta oszczędnościowego i włożył w biznes, bo był już na granicy tego, żeby zamknąć ten biznes. No teraz to ma miesięczne przychody kilka milionów dolarów. Więc no, tak wygląda kryzys, nie, dla jednych szansa, dla innych bardzo dużo zagrożenia.

Ola: Krzysiek, a powiedz mi, co ty sądzisz, czy w aktualnych czasach to jest dobry moment, żeby otworzyć firmę?

Krzysztof: Wiesz, to trochę tak nawiązując do tego, co powiedziałem wcześniej, że te 3%, czy to jest dobry, znaczy powiem tak, bardzo bym chciał, kiedy ja zaczynałem mieć te narzędzia, które są teraz. Nie wspominając o wiedzy, ale powiedzmy, zostańmy przy narzędziach, czyli wiesz, założenie strony w 2006 roku, to nie było takiego WordPressa, który jest teraz, wiesz, z milionem wtyczek, rozwiązań i tak dalej. Nie było tylu firm hostingowych, na którym łatwo możesz wystartować. Nie było systemów płatności, bo ja pamiętam jakieś pierwsze, wiesz, przelewy, przekazy pocztowe jeszcze, wypisywanie etykiet ręcznie i tak dalej, więc narzędzia poszły bardzo do przodu. To jest kwestia tego, co ty z tymi narzędziami umiesz zrobić w tym momencie. Wiesz, ja zacząłem, tak jak powiedziałem, że w ogóle wziąłem kredyt na swoją działalność, jak zaczynałem, postawiłem wszystko na jedną kartę. Chyba dzisiaj już bym tak nie robił, nie rekomendował bym wszystkim wrzucania się, wiesz, bez żadnej szalupy ratunkowej, no to wszystko, tylko zacząłbym jednak, po godzinach robią coś, ale regularnie, nie? Tomek Gerszman, z którym robiłem też wiatr u siebie i który właśnie wydaje zresztą e-booka i książkę po tym, jak go namówiłem do tego, bo nie planował tego robić, pisał newsletter po prostu, wiesz, co tydzień. Założył sobie, że przez 52 tygodnie co sobotę będę wysyłał newsletter. I fajnie, jak przy tym zgromadzi się grupa odbiorców, to będzie sytuacja idealna, a jeśli nawet nie, no to ja po prostu, wiesz, musiał się pozbyć swoich przemyśleń na jakiś temat. Wiesz, bo dużo konsumujesz, a jeżeli nie tworzysz, no to masz taką dysproporcję. Dużo wody nalewasz, ale kramik twój nie odkręca i ulewasz tej wody i bijesz się z myślami. I zrobienie czegoś takiego regularnego sprawiło, że, no, zebrała się grupa odbiorców i teraz może, wiesz, wydać archiwum newslettera roczne w formie produktu. Wiesz, nawet jak piszesz w socialach czy w innych miejscach, tak? No to fajnie by było, gdybyś jednak miała tą stronę, do której możesz skierować tego człowieka, tego, że on przeczyta w twoich socialach, jak ty, oprócz komentarza, nie masz z nim żadnego kontaktu więcej. I jak piszesz jakiś temat bardzo długo, nie wiem, w przypadku twoim WordPress, prawda, był takim tematem, że otworzyłaś dużo treści i tak dalej i tak dalej, no to w pewnym momencie, no, wpadasz pomysł na jakiś produkt, albo wręcz ludzie ci mówią Ola, zrób produkt na taki i taki temat. Brakuje nam tego i takiego, tak? Więc, no, ta wytrwałość, ta konsekwencja w tym wszystkim, jeżeli masz to wszystko, no to zakładaj działalność, próbuj. Wiesz, firma start jest teraz, ja z dużym Zusem mierzę się od 2006 roku. Więc, więc wiesz, a teraz tam firma startowa…

Ola: Ja 2014, a teraz ty wiesz, ten ZUS to już w ogóle. Teraz to już w ogóle, nie?

Krzysztof: A możesz przecież zacząć od tego mniejszego, możesz zrobić działalność nierejestrowaną tam do takiego małego progu przychodów, no, ale jednak możesz spróbować zacząć, tak? Możesz szukać sposobów, że nie prowadzisz działalność, ale na przykład wydajesz książkę, na przykład w Imker, że będzie niedługo taka opcja, że będzie można wydać u nas książkę, rozliczyć się umową i nie musisz mieć swojej działalności, a możesz pisać książki i je sprzedawać, tak? No i właśnie takie jest założenie, żeby szukać takich sprytnych sposobów na rozpoczęcie. Ja też, bo napisałeś mi właśnie tak fajnie sprzedażowe strzały, czy co? Jakie sprzedażowe strzały? Ja osobiście nie liczyłbym na żadne sprzedażowe strzały, nie nastawiłbym się na to, znaczy jak się zdarzyło, to jest super i fajnie być do tego przygotowanym. Tak, nie przewidzicie tego. Dokładnie. Ramit Sethi, bardzo fajny marketingowiec, taki trochę finansowy bloger amerykański, był po prostu świetnie przygotowany, a teraz w ogóle Netflix zrobił odcinki tam pokazujące jego pracę od zaplecza. I wiesz, gdyby on tych wcześniej, tych lat nie wykonał na zrobienie kursów, automatyzację kampanii itd. no to jakby miał taki sukces w postaci serialu na Netflixie, to on nigdy by tego nie zmonetyzował. W sensie, wiesz, dopiero teraz nagle, o co ja mogę z tymi ludźmi zrobić, a już ta fala ludzi przeszła. A jeżeli jesteś dobrze przygotowana, no to wtedy spokojnie do tego można podejść. Wiesz, czy biznes jest dla wszystkich? To jest takie pytanie. Ola, jest dla wszystkich?

Ola: Nie jest.

Krzysztof: Jest sinusoida przedsiębiorczyni? Taka, że wiesz, dzisiaj masz wrażenie, że wszystko idzie super, jestem królem świata, na drugiego dnia zastanawiać się co ja w ogóle tutaj robię? Dlaczego?

Ola: Ale pozwalam sobie na to. Nie biczuję się za to.

Krzysztof: Ale ja mówię, że po prostu jest takie zjawisko, nie? Tak. I to też trzeba przepracować. To jest jedna z wielu rzeczy, które trzeba przepracować. Wiesz, zatrudnienie pracownika, fajny moment. Zwolnienie pracownika, to już nie jest fajny moment, nie? Zdobycie klienta, rewelacyjny moment. Zwolnienie klienta, no to już gorszy moment, nie? Mi się zdarzyło zwalniać klientów. Chyba częściej klienci zwalniali się sami u mnie, tak? Mi się zdarzyło zwalniać pracowników. No tak, no ale to co? Tak jak mówiłaś o tym…

Ola: Wiem, wiem, wiem o co chodzi też jako freelancerka miałam tak, wiesz, przy produktach edukacyjnych, elektronicznych, no to tu za bardzo nie ma mowy o zwalnianiu klientów. Niemniej jednak jako freelancerka miałam tak.

Krzysztof: No dobra, ale też zdarzały ci się zwroty, nie? Że ktoś kupi twój produkt i powie, że nie wiem, spodziewałem się czegoś innego. No i wtedy po prostu trzeba, wiesz, z uśmiechem odpisać, zwrócić środki i tyle, nie? I pójść dalej. Tylko wiesz, no znów wiesz, przepracowanie tego wszystkiego w swojej głowie, no to też są wiesz, miesiące, tygodnie doświadczeń. Ja to nawet zacząłem ostatnio mówić, że jak komuś w głowie nie kliknie, że może samodzielnie wydać książkę i na tym świetnie zarobić, i sorry, matematyka pokazuje, że wiesz, te 450 egzemplarzy zwraca ci oczywiście przy określonych parametrach, zwraca ci wszystkie koszty iż później głównie zarabiasz na tej książce. Jeśli ci w głowie to nie kliknie, no to dalej pójdziesz, nie wiem, do wydawcy, który da ci tam 10%, po pół roku będziesz miała rozliczenie i wiesz, sama A w ogóle, wiesz…

Ola: Dwa tysiące złotych za pół roku pracy. Przy dobrych wiatrach.

Krzysztof: Tak, ale jeszcze wiesz, to, że ty jako twórczyni wiesz, w tym modelu, który my robimy w Imkerze standardowo, masz wypłatę codziennie. Jeśli masz codziennie jedną sprzedaż, to codziennie dostajesz hajs na konto. Oczywiście masz też koszty z tym związane itd., no ale system płatności płaca ci kasę codziennie sam raz na tydzień w zależności z jakim tam system, nie? I wiesz, no to jednak jest duża elastyczność, która sprawia, że twój biznes zaczyna wyglądać inaczej. No i szukałbym takich rzeczy, nie? W sensie takim, że raz wyprodukować, a wiele razy sprzedać. To jest, myślę, taka porada świetna w naszym biznesie internetowym, no ale nie tylko internetowym. No producenci też to robią, wiesz, znajdują recepturę na kosmetyk, znajdują recepturę na, nie wiem, produkt sportowy, no i robią tego bardzo dużo. Tylko właśnie ten marketing, nie? Wzór na wartość twórczyni czy twórcy internetowego. No to ja cały czas uważam, że to jest wiedza. To jednak jakaś forma podania tego, ale forma jest mniej ważna. No i zasięg, nie? I teraz, wiesz, jak masz słabe zasięgi, ale rewelacyjną wiedzę, no to sorry, nikt o tobie nie wie. A są też tacy, którzy mają beznadziejną wiedzę, a rewelacyjne zasięgi, nie? I wiesz, jak to pogodzić wszystko.

Wsparcie i przekonania w biznesie

Ola: Ja jeszcze do tego wzoru bym coś dołożyła. Wsparcie.

Krzysztof: Wsparcie kogo?

Ola: Wiesz co? Wsparcie w zależności od tego, jakie potrzebujemy. Bo wiesz, niektórzy mają kibicujących bliskich, to super, to już mają wsparcie. Ale jak ktoś ma niewspierających bliskich, no to wsparcie, wiesz, po co ci to, nie? Jak słyszysz coś takiego codziennie, to potrzebujesz znaleźć tego wsparcia gdzieś indziej. Czyli znaleźć np. osoby, które mają podobny cel, żeby gdzieś tam razem się wspierać w jego osiąganiu. Albo może mentora, który jest w tym miejscu, do którego my dążymy, żeby mieć kogoś, kto da takie dobre słowy. Wiele osób coś takiego potrzebuje, żeby działać. Wiesz, to zwłaszcza u mnie wśród dziewczyn. Często one np. jak chcą działać online, to mają bardzo niewspierające takie środowisko dookoła siebie w tym. Jak nie ma się chociaż jednej osoby, która powie tak, dasz radę, a same dla siebie np. sami dla siebie nie jesteśmy też wspierającą osobą, bo to też jest istotne, no to trudno jest ruszyć z miejsca. Też gdzieś takie dobre duszyczki się przydają.

Krzysztof: Ja miałem coś takiego, że pochwała na mnie źle działała. No, tak miałem. Nigdy nie zapomnę tego, że właśnie mój obecny inwestor kiedyś napisał takich wpis, że ja po prostu robiłem bloga o e-commerce, e-commerceynie.pl i napisał, wiesz, godny następca, ja to pamiętam do dzisiaj, nie wiem, czy on to pamięta, że ja już tak nie piszę regularnie, czytajcie Krzyśka. Jak ja to przestałem, to przestałem wtedy pisać. W sensie takim, że wiesz, nie wiem, jak to działało, ale musiałem to przepracować i teraz mam tak, że wiesz, negatywne opinie, które się też mogą pojawić, bo wiesz, nie popełnia błędów tylko ten, kto nic nie robi, to wiesz, to przejść do porządku dziennego, ale tak samo z pochwałami, nie? Tak, ja łatwiej sobie… Robisz dobrą robotę, to rób ją dalej, a nie tam, wiesz, uznaj, że już zrobiłeś swoją dobrą robotę.

Ola: To ja miałam tak, że mi jest łatwiej sobie poradzić z krytyką, bo dla mnie krytyka jest taka, o, znalazłaś literówkę, mogę ją poprawić, nie? Może być jeszcze lepiej, perfekcyjniej. Ale w drugą stronę wszyscy mówią dobrze, i dobra, wszyscy mówią, że jest dobrze, ale co ja mam zrobić lepiej teraz?

Krzysztof: To jest taka, nie wiem, sinusoida też jakaś, nie? Tego, co, tego podejścia mentalnego. Znaczy, wiesz, u nas, ja sobie nie wyobrażałem, że będę miał firmę taką, jak mam w tym momencie, co przyniesie przyszłość, to mam oczywiście prognozy, założenia i tak dalej, no ale też, wiesz, ta jednak otoczenie rynkowe, w którym działamy, wpływa na ciebie, nie wiem, rachunek za gaz, jak nagle dostajesz, nie wiem, biznes hotelarski, dostajesz rachunek, nie 30 000, 120 000, no to sorry, może wywrócić ci firmę. Wiesz, albo takie myślenie właśnie, to jest chyba taka rzecz, która jest złudna, zgubna, że myślisz, że zawsze będzie rosło, że każdy twój kolejny rok będzie lepszy niż dotychczasowy. U mnie, podczas tych wielu lat prowadzenia działalności, jeden rok był lepszy, drugi był gorszy i to było coś, no z czym trzeba było sobie jakoś poradzić, albo było czasem przebranżowienie się. Robiłem jedną rzecz, a później zaczynałem robić inną rzecz. Robiłem ją długo, jeżeli widziałem sens, no to kontynuowałem, jeżeli nie, no to rezygnowałem. Że, wiesz, taka, niektórzy tego nie mają, ale elastyczność w podejściu do wielu tematów. Niektórzy tak mają, że, wiesz, po prostu zacisną zęby, muszą doprowadzić temat do końca, bo po prostu, wiesz, nie mogą odpuścić. A inni mają tak, że dzisiaj robię to, a drugi to robię tamto, nie?

Ola: Ja w zeszłym roku tak miałam. Miałam zupełnie inne plany w styczniu, w grudniu robię plany na przyszły rok, potem wyniknęła tam sprawa z Ukrainą, to ja wtedy wszystko wyrzuciłam do kosza, przeorganizowałam, pozmieniałam, dopracowałam i dzięki temu na plusie, dobrym, bardzo dobrym plusie skończyłam rok, a to, co po prostu miałam na początku zaplanowane, to były takie, wiesz, projekty typu nice to have, ale niekoniecznie one by przyniosły zysk, gdyby to nadal wszystko szło tak, jak miało iść, ale jestem przekonana, że gdybym nie wprowadziła tych zmian, to nie skończyłabym z takim sukcesem zeszłego roku, także ta elastyczność, ja się pod tym bardzo, bardzo podpisuję. Krzysiek, chciałabym Cię podziękować za dzisiejszą rozmowę, na zakończenie, słuchajcie, jeśli chcecie zostać twórcami internetowymi, wydawać swoje produkty, tworzyć jakąś swoją platformę, wskakujcie do Imkera, bo oni się tak holistycznie zaopiekują, że no myślę, że nie ma lepszego miejsca, którym, przepraszam, Krzysiek, czekaj, ja nie mogę z dobrych rzeczy mówić, bo przestaniesz Imker prowadzić, co?

Krzysztof: Nie, właśnie, to już to przepracowałam, bo teraz, wiesz, teraz aż z ochotą słucham o swoje firmy, co udało się wypracować. Umówcie się na spotkanie, porozmawiajcie. Na imker.pl, po prostu jak wejdziecie, tam jest formularz, można się mówić z nami na dwadzieścia minut, powiecie nam, co chcecie zrobić, a my się dopasujemy do Was, a nie odwrotnie, nie to, że wiecie, u nas jest dużo klocków, ale to Wy się nimi bawicie, a nie tak, że macie jakieś klocki, do których musicie się dopasować z biznesem. No takie jest założenie od początku, które robimy. I wiesz, czy to jest produkt fizyczny, czy cyfrowy, no to też mamy na to myślę, że fajne rozwiązanie i można tutaj wspólnie podziałać.

Ola: Super. Brzmi to cudownie, także wskakujcie na imker.pl. Krzysiek, dziękuję Ci. Dziękuję.

Krzysztof: I niech kryzys będzie szansą, a nie zagrożeniem.

Ola: Tak, tak. To jest dobry moment, żeby właśnie sobie przeanalizować plany, dostosować do aktualnej sytuacji i pokazać Wam takie elastyczność. Super. Dzięki wielkie. To co mamy, jak ktoś zmieniasz i twórcy, to łatwiejsze możliwości wdrożenia takiej elastyczności, zmiany planów. To jest nasza nasza moc. Dobra. Dzięki Krzysiek, wszystkiego dobrego życzę Wam i słuchającym.

Krzysztof: Dzięki Tu, dzięki Tu i wszystkim, którzy nas oglądali. Zapraszam do kontaktu. Cześć wszystkim.

P.S. Ruszyła przedsprzedaż książki Chcę WWWięcej! Jeśli interesuje Ciebie ten artykuł, to musisz ją zobaczyć. Kliknij tu i sprawdź!

Ola Gościniak

Pomysłodawczyni marki Jestem Interaktywna, ekspertka WordPress, mentorka biznesów online, blogerka, przedsiębiorczyni, wykładowczyni akademicka, autorka e-booków, książek m.in. bestsellerowej „Bądź Online” oraz kursów online WordPress i WooCommerce, organizatorka Interaktywnej Konferencji, autorka cenionego podcastu wyróżnionego przez Forbes Woman. Więcej →

Książka Chcę WWWięcej!

Ruszyła PRZEDSPRZEDAŻ książki Chcę WWWięcej! Jak zarabiać online na swojej wiedzy? Ta książka pomoże Ci zaistnieć w sieci! Chcę WWWięcej!

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *