Jak sprawdzić pomysł na biznes online? Zrób to niskobudżetowo! Sprawdź moje sposoby na tanie testowanie, dzięki którym buduje swoją działalność. Znajdziesz tutaj transkrypcję i podsumowanie live: Warsztat Interaktywnej. 

W tym artykule dowiesz się:

  • jak sprawdzić pomysł na biznes?
  • jak budować własny produkt?
  • co należy zrobić przed stworzeniem produktu?
  • jak minimalizować koszty?
  • dlaczego warto zarezerwować sobie czas od 19 do 21 marca?

Pomysł na biznes

Jeśli masz pomysł, to świetnie! Gdy jesteś dopiero na etapie poszukiwania, to skup się na tym, jakie pytania mają osoby z Twojej grupy docelowej. U mnie pomysły na produkty pojawiły się dzięki pytaniom, które dostawałam, gdy jeszcze pracowałam jako freelancerka i tworzyłam strony internetowe na zamówienie. Pisały do mnie osoby, które chciały niskokosztowo stworzyć własną stronę WWW. Niestety chcąc utrzymać firmę, nie mogłam podejmować się wielu zleceń tego typu. Wtedy wpadłam na pomysł, by stworzyć bloga, na którym będę pomagała osobom z małym budżetem zrobić stronę internetową. Później stworzyłam kursy w e-booku, jak wyklikać stronę WWW na WordPressie, ogarnąć SEO, czy wyciągać wnioski ze statystyk Google Analytics.

Tworzenie produktu

Tworząc produkt intuicyjnie zrobiłam coś, co nazywa się MVP, czyli produkt o minimalnej funkcjonalności. O co w tym chodzi? Zanim zaczniesz tworzyć produkt, warto wypuścić jego uproszczoną wersję i pokazać go światu. Wtedy szybko przekonasz się, czy jest nim zainteresowanie, a później możesz zabrać się za dalsze dopracowywanie. Nim wydałam książkę “Bądź online”, zaczęłam z e-bookami, na które nie wydałam ani złotówki. To także było testowanie pomysłu — sprawdziłam między innymi, czy taka tematyka ma sens. Okazało się, że ma i jest naprawdę potrzebna!

Tym samym pierwszy produkt nie musi być idealnie dopracowany. Lepiej, gdy pokażesz już podstawową wersję, która np. będzie tańsza. Później bazując na opiniach innych, ich reakcjach i radach, możesz dalej rozwijać produkt. W ten sposób stworzysz coś, co doskonale wpisze się w potrzeby Twojej grupy docelowej.

Dlaczego warto stworzyć listę zainteresowanych?

Przed stworzeniem produktu, zgromadź listę osób, która jest nim zainteresowana. W tym celu możesz wyklikać prosty landing page, na którym umieścisz okno do zapisu na listę mailingową. To rozwiązanie ma dwie duże zalety:

  • Dowiesz się, ile konkretnie osób jest zainteresowanych produktem.
  • Zbierzesz listę osób, do których możesz pisać, prosić o wypełnienie ankiet dotyczących produktu, a także poinformować o premierze produktu.

Tym sposobem już na etapie tworzenia dostosujesz produkt do tego, czego wymagają od niego potencjalni klienci. Zapiszesz się także w ich świadomości! Gdy ogłosisz, że produkt jest już gotowy, te osoby będą wiedziały, ile pracy i serca włożyłaś w jego przygotowanie. Mówi się, że odbiorca musi kilka, a nawet kilkanaście razy „spotkać się z produktem”, by go kupić. Newsletter, pisanie o kulisach pracy w social media, to sposoby by pozyskać uwagę odbiorcy i zainteresować go Twoimi produktami.

Jak zminimalizować koszty?

Na początek wybieraj darmowe bądź najtańsze rozwiązania. Sklep Jestem Interaktywna stworzyłam całkowicie samodzielnie i nie wydałam na niego ani złotówki. Miałam wtedy bloga Ola Gościniak, gdzie opłacałam domenę i hosting. Tym samym zainstalowałam bezpłatną wtyczkę WooCommerce, zostawiłam domyślnie wbudowane systemy płatności i tak działałam przez pierwszy rok -sprzedawałam wtedy głównie e-booki.

Gdy tworzyłam książkę „Bądź online”,  najpierw zrobiłam jej przedsprzedaż, czyli ofertę fundatorską, na której osoby zainteresowane mogły kupić cegiełki na powstanie książki, w zamian za reklamę w książce. Ta przedsprzedaż sfinansowała mi wydruk tej książki. Nie musiałam zatem wykładać tych pieniędzy ze swojej kieszeni. Książka stała się projektem, który sam się finansuje.

Wyzwanie

Wyzwanie „Twój sklep online na WordPress” odbędzie się 19-21 marca. Jest ono skierowane dla osób na poziomie podstawowym, które myślą o stworzeniu własnego sklepu i chcą zmotywować się do działania w większej grupie. W trakcie wyzwania poznasz kroki, które musisz wykonać, aby stworzyć swój sklep online na WordPressie. Czekają na Ciebie 3 webinary, ćwiczenia i burze mózgów, które ułatwią Ci tworzenie produktów dostosowanych do Twojej grupy docelowej.

Witajcie na naszym co piątkowym live: Warsztat Interaktywnej. Nazywam się Ola Gościniak, prowadzę bloga Jestem Interaktywna. Pomaga w stworzeniu idealnej i skutecznej strony internetowej. Na dzisiejszym live tematem przewodnim będzie, jak sprawdzić, czy nasz pomysł na biznes ma sens i czy to się sprawdzi? Jak to zrobić przede wszystkim niskobudżetowy sposób? Na wtorkowym webinarze opowiadałam właśnie o koncepcji, którą zawsze testowałam swoje pomysły, by sprawdzić, czy to w ogóle ma sens i nie wtopić na start? Ta koncepcja Wam się tam bardzo spodobała, że postanowiłam ją dzisiaj na live rozszerzyć i mam nadzieję, że ten pomysł Wam się spodoba.

Transkrypcja

Webinary i live z Martą Krasnodębską

Jeśli macie wśród swojej grupy osób, które Was oglądają i słuchają osoby, które może ten temat zainteresować, to jak najbardziej możecie ten live udostępniać, dawać łapki w górę i serducha! Dzięki temu więcej osób będzie mogło sprawdzić, czy pomysł na biznes, który mają, ma sens.

Po pierwsze – pomysł

Na początek, kiedy chcemy tworzyć biznes – czy to biznes online, czy stacjonarny, musimy zacząć od pomysłu. Jeśli w tej chwili mamy pomysł – to super! Jeśli od dawna chodzi nam coś po głowie, to przetestujmy to. Bywają, jednak takie przypadki, że wiemy, że chcemy zacząć tworzyć biznes online, jednak nie wiemy, jakie konkretnie produkty chcielibyśmy w nim sprzedawać. Tutaj trzeba zastanowić się nad pomysłem. Dobrym rozwiązaniem jest sprawdzanie, jakie pytania mają osoby, które do nas przychodzą.

Dowiedz się o potrzebach innych!

Ja przez kilka lat byłam freelancerką – tworzyłam strony internetowe i często dostawałam maile z pytaniami, jak stworzyć niekosztowną stronę internetową i czy może podejmę się takiego zlecenia. Żeby utrzymywać firmę, nie mogłam niestety podejmować się często takich zleceń. Gdybym chciała to zrobić, musiałabym robić dziesiątki stron internetowych miesięcznie i nie byłabym w stanie ich wszystkich zrobić na takim wysokim poziomie, jak bym chciała. To mnie bardzo bolało, bo nie mogłam tych osób odesłać do innych osób, które zrobią niskobudżetowo stronę WWW, bo bałam się, jaki będzie efekty ich pracy i czy tak naprawdę nie zrobią sobie tym krzywdy. Wtedy zaczynał mi kiełkować w głowie pomysł, żeby stworzyć bloga, na którym będę pomagała osobom z niskim budżetem zrobić stronę internetową. U mnie wyglądało to tak, że pomysł sam się pojawił, na podstawie problemów osób, które do mnie przychodziły i zadawały jakieś konkretne pytania.

Po drugie – budowanie własnego produktu

Możemy przejść do kolejnego etapu, czyli budowania własnego produktu. Podeszłam do tego intuicyjnie – nie czytałam nigdy żadnych tematów o tym, jak budować własny produkt, czy testować pomysł na biznes. Intuicyjnie zaczęłam tworzyć coś, co nazywa się produktem o minimalnej funkcjonalności. Sama nazwa jest dość opisowa, a chodzi o to by zanim zaczniemy tworzyć produkt perfekcyjnie dopracowany, warto jest wypuścić uproszczoną wersję produktu. Pokazywać go światu, a dopiero potem dopieszczać w ramach np. konkretnych wersji tego produktu.
Dzięki temu pokażemy produkt światu i szybko się przekonamy, czy jest nim zainteresowanie. Tym samym zmniejszamy ryzyko, że wtopimy pieniądze. Jeśli tworzymy produkt, w który wkładamy bardzo dużo serducha, czasu i pieniędzy, a i jesteśmy stratni, to czasem nasz biznes może tego nie wytrzymać, szczególnie jeśli to był np. skomplikowany produkt fizyczny. Dlatego najpierw warto zdecydować się na produkty z minimalną ilością funkcjonalności, stworzyć je, a potem sprawdzić, czy jest tego sens.

Jak to wyglądało w przypadku książki “Bądź online”?

Książka „Bądź online” generowała duże koszty czasowe i finansowe. Wcześniej jednak były ebooki, które mają znacznie niższy koszt wytworzenia – ja na ebooki nie wydałam nawet złotówki. Korzystam z Worda, którego licencję miałam wykupioną wcześniej. Po prostu generowałam PDF i dzięki temu mogłam te ebooki przetestować, w tym między innymi, czy ta tematyka ma sens. Jedyne co poświęciłam to oczywiście czas, ale ten czas na tworzenie biznesu od zera musimy poświęcać. Bez czasu, który poświęcimy na tworzenie nowych produktów, trudno jest taki biznes rozpocząć. Co, jak co ebooki, to i tak nie było tyle czasu, ile poświęciłam na stworzenie książki na podobny temat, więc to też jest czasowa oszczędność.

Ciekawy pomysł od Was

Jak puściłam dzisiaj na Instagramie informację, na jaki temat będzie live, to White Rocks dała mi znać, że ona też fajny niskokosztowy sposób przetestowała na swój kurs online. Zrobiła ten kurs w formie konta na Instagramie prywatnego, do którego dołączyła tylko te osoby, które ten kurs zakupiły. Warto o czymś takim pomyśleć, najpierw przetestować pomysł, a potem ewentualnie inwestować w udoskonalanie tego produktu. Tak samo Ola Budzyńska, często wspomina, że jej pierwszy kurs online był nagrany z telefonu. To dobry pomysł, by minimalizować koszty na początek, gdy testujemy pomysł na biznes lub właśnie sklep internetowy.

Tworzymy produkt na start i dopieszczamy go. Tym samym tworzymy taki pierwszy – no może niedopracowany produkt, ale już go pokazujemy światy. Prócz tego, w krótszym czasie możemy stworzyć coś świetnego, z tego powodu, że kiedy pokazujemy produkt światu, możemy otrzymać genialne porady od innych.
Uważam, że książki „Bądź online” nie napisałabym tak szybko, gdyby nie to, że przez kilka lat wcześniej zbierałam wiedzę dotyczącą potrzeb interaktywnych osób, w tym, jakie są najczęstsze pytania/ problemy związane z budowaniem strony internetowej. Dzięki temu książka ta jest po prostu tak dobra i tak dużo miłych słów na jej temat od Was słyszę. Myślę, że gdybym ją napisała kilka lat temu, to mogłaby mnie pochłonąć klątwa wiedzy i wiele rzeczy mogłabym potraktować po łebkach, a rozwinąć to, co nie jest do końca potrzebne na etapie tworzenia pierwszej strony internetowej.

Uważam, że bardzo istotne jest to, by nawet jeśli jesteśmy perfekcjonistami, to warto na początek zrobić mniej kosztowny produkt, bardziej okrojone rozwiązanie, dzięki któremu sprawdzimy, czy to ma sens.

Co zrobić przed stworzeniem produktu?

Gdy już wiesz, jaki będzie to produkt, ale jesteś w czasie jego tworzenia, to warto stworzyć landing page, na którym zainteresowane osoby, będą zapisywać się na listę zainteresowanych takim produktem. Dzięki temu możemy sprawdzić, ile osób jest potencjalnie zainteresowanych zakupem, a także odezwać się do nich, gdy ruszy sprzedaż.
Co więcej, na etapie tworzenia produktu także warto odzywać się do osób będących na liście zainteresowanych. Możemy wysyłać ankiety, zapytania, by dowiedzieć się czegoś więcej na etapie budowania produktu. Tutaj odniosę się do historii książki „Bądź online”, a także do ebook. Zanim stworzę produkt, robię bardzo dużo ankiet, by kursy były lepiej dostosowane do waszych potrzeb. Na przykład przy książce „Bądź online” opisywałam różne tematyki i pytałam, która z nich mam bardziej rozbudować. Pokazywałam także wersje okładek i pytałam, która z nich bardziej Wam się podoba.

Mów o swoim biznesie i produkcie

To dobry sposób, gdy tworzymy produkt bądź biznes i się z nimi nie chowamy za ścianą i nie mówimy, o produkcie dopiero wtedy, gdy on ujrzał światło dzienne. W takim przypadku najczęściej wygląda to tak, że wiele osób nie wie, że nad czymś pracujemy, coś tworzymy i potem nagle jest premiera i reakcja odbiorców, nie jest do końca taka, jaką byśmy oczekiwali. Patrzą i myślą, że okej, spoko, coś się tutaj pokazało i tyle. Jest to dla nich kolejna nowość, która się wyświetliła. Nic dziwnego, że w takim przypadku często te osoby, nie są szczególnie zainteresowane produktem. Mówi się, że odbiorca musi mieć wielokrotną styczność z produktem – 7, czy 12 razy -są różne szkoły – i dzięki temu po prostu jest bardziej zainteresowane kupnem tego produktu, jeśli pokazujemy backstage w trakcie jego tworzenia właśnie prosząc o opinię, czy pokazując po prostu pracę nad produktem i to, ile wkładasz w to serca.

Nie chowajmy się za ścianą z budowaniem produktu, z obawy, że ktoś zabierze nasz pomysł. Nawet jeśli tak zrobi, to nie uważam, że zrobi to na takim poziomie. Co więcej, nawet jeśli zrobi coś podobnego, to nie będzie to 1 do 1, tak jak my to stworzyliśmy. Zwyczajnie z tego powodu, że każdy z nas jest inny, każdy w inny sposób przekazuje wiedzę, też dzięki temu możemy trafiać do różnych grup docelowych. Uważam, że dzielenie się tym, co tworzymy, pokazywanie zaplecza jest znacznie lepszym pomysłem niż chowanie i budowanie dookoła siebie takiego murku byle nikt czasem, nic od nas nie zabrał.

Minimalizowanie kosztów

Na wtorkowym webinarze ktoś mnie pytał o to, ile kosztuje sklep internetowy. To jest trudne pytanie, bo odpowiedź na nie brzmi: to zależy. Od czego? Na jakim poziomie chcemy mieć sklep internetowy, na jakiej platformie, czy zrobimy to sami, czy zatrudnimy specjalistę? To wszystko zależy, od tego, jaki mamy budżet, potrzeby, na jakim etapie jesteśmy, czy możemy pozwolić sobie na zatrudnienie kogoś, czy mamy czas, który możemy poświęcić na samodzielne stworzenie strony WWW i sklepu internetowego.

Sklep Jestem Interaktywna

Sklep Jestem Interaktywna stworzyłam samodzielnie. Nie wydałam na niego ani złotówki. Jak to zrobiłam? Miałam bloga Ola Gościniak, czyli miałam wykupiony hosting i domenę. Na tym samym blogu na WordPressie zainstalowałam bezpłatną wtyczkę WooCommerce, postawiłam na metody płatności, które są już domyślnie wbudowane, czyli PayPal i przelew bankowy. Tak przez pierwszy rok strona hulała. Sprzedawały się ebooki, stworzyłam różne produkty i dzięki temu niskobudżetowo przetestowałam swój pomysł na biznes i platformą sprzedażową. Nie trzeba wydawać nie wiadomo, ile pieniędzy, żeby stworzyć taki sklep internetowy.

Można to zrobić przy blogu, przy naszej stronie internetowej za pomocą darmowych narzędzi, za które też nie płacimy żadnych prowizji za ich użytkowanie. Myślę, że to jest naprawdę ważne na samym początku, a dzięki temu, że samodzielnie stworzymy taki sklep internetowy, to jesteśmy samodzielni w swoim biznesie. Od podszewki znamy naszą platformę sprzedażową, bez problemu dodajemy nowe produkty, możemy zmieniać treści, wiele rzeczy sprawdzać i przy okazji radzić sobie samodzielnie. Samodzielność w biznesie online jest bardzo istotna. Mamy świadomość, jakie są potrzeby naszego biznesu.

Podsumowanie

  • Najpierw pomysł – tutaj możemy wykorzystać, to co mówią różne osoby, które do nas przychodzą.
  • Potem stworzenie produkty, który nie wymaga od nas dużych nakładów finansowych – na przykład ebook w Wordzie.
  • Następnie – stworzenie listy zainteresowanych na konkretny produkt. Do tej listy można kierować pytania, tworzyć ankiety i dopasowywać tworzony produkt do ich wymagań.
  • Po tym etapie czas na stworzenie platformy sprzedażowej, która jest niskokosztowa, dzięki temu możemy przetestować nasz pomysł na biznes i sklep internetowy, tak by nie „wtopić” większej kwoty. Nie o to chodzi w biznesie, aby przez rok pracować nad czymś, wydać na to wiele pieniędzy, a potem zamknąć działalność gospodarczą, bo to się nie powiodło.

Tym samym to podejście polega na tym, że gdy mamy mniej dopracowany produkt, to już go sprzedajmy. To najważniejsza rzecz, by budować produkt z minimalnym nakładem finansowym, bądź bez żadnego nakładu finansowego. Plaga to na tym, że sprzedajemy mniej dopracowany produkt, czyli taki, który na start jest okrojony. Oczywiście, możemy go za niższą stawkę sprzedawać, a potem ta kwota będzie wzrastać. Dzięki temu to, co zarobimy na nim na samym początku, możemy wkładać dalej w jego rozwój. Tym samym to nie jest tak, że my na start po prostu musimy ze swojej kieszeni, ze swoich oszczędności dać te pieniądze na stworzenie produktu, tylko produkt sam zarabia na siebie i swój rozwój. To jest genialna sprawa, dzięki której my możemy naprawdę bezpiecznie przetestować pomysł na biznes online, nasz sklep internetowy i go rozwijać mając poczucie bezpieczeństwa.

Pytania:

Patrycja: Jak zabezpieczyć ebooka, żeby ten, kto kupił nie kopiował tego dalej i podawał znajomych?

Ola: Generalnie według interpretacji kilku prawników można za darmo takiego ebooka podawać znajomym. To jest jak pożyczenie książki. Natomiast, jeśli ktoś umieszcza w sieci takiego ebooka, to jest łamanie prawa. Jak zabezpieczyć? Na przykład można w ebooka wrzucać adres e-mail osoby, która go zakupiła. Wtedy dużo mniej chętnie takie osoby, wrzucą go do Internetu, bo będzie wiadomo, od kogo wyciekło i tym samym pociągnięcie do odpowiedzialności będzie dużo łatwiejsze. Co ja mogę Wam powiedzieć, każde zabezpieczenie da się złamać. Nie bez powodów na torrentach znajdzie się największe produkcje filmowe, które mają ogromne budżety. Jak ktoś chce to ukradnie. Uważam, że najlepszym zabezpieczeniem biznesu, by uniknąć kradzieży jest budowanie biznesu na zaufaniu. Jeśli pokazujemy, ile serducha dajemy do tworzenia produkty, jesteśmy godni zaufania i darzymy tym zaufaniem odbiorców, to mniej chętnie będą nas okradać.
Ola: Liza, jeśli zainteresowanie i liczba osób na liście jest mała. To radzę raczej zmienić pomysł, czy szukać w innych miejscach grupy docelowej, przy założeniu, że wśród Twoich fanów już wyczerpaliśmy grupę docelowa, jeśli zainteresowana liczba osób jest mała. Dobrze by było wtedy jeszcze popracować i posprawdzać. Zazwyczaj z listy zainteresowanych kupuje koło 10% zapisanych osób. Zobacz, ile to jest 10% z tej zapisanej listy osób i sprawdź, czy to będzie miało sens, poświęcać czas i pieniądze na tworzenie takiego produkty.

Produkty elektroniczne

Super są nieskokosztowe produkty elektroniczne. Ja zaczęłam z produktów fizycznych właśnie od książki, ale nie jest to niskokosztowa opcja. Można też zacząć od gadżetów. To wszystko zależy, warto posiedzieć z kartką i długopisem i zastanowić się, porobić ankiety dla osób zainteresowanych, dużo testować i posprawdzać. Dzięki temu stworzysz takie produkty, które po prostu będą dopasowane do potrzeb. Jeśli myślisz o produktach fizycznych, to możesz zastanowić się nad elektronicznymi odpowiednikami na start. Dzięki którym gdzieś tam budżet na produkty fizyczne zostanie stworzony.

Przedsprzedaż książki “Bądź online”

Nim stworzyłam książkę, to na początku też liczyłam koszty. Byłam przerażona, dlatego zrobiłam przedsprzedaż – najpierw ofertę fundatorską, dzięki której osoby mogły kupić cegiełki na powstanie książki w zamian za reklamę w książce – czyli znalezienie się wśród fundatorów. Przedsprzedaż sfinansowała mi koszt wydruku tej książki. Otworzyłam przedsprzedaż, gdy już wiedziałam, jakie są koszty związane z wydrukiem. Sprzedanych 500 książek sprawiło, że byłam na zero z wydawaniem self- publishing tej książki. Nie musiałam nic wydawać ze swoich oszczędności. Pomogło to, że tyle osób było zainteresowanych książką. Tym samym książka może nie była niskokosztowym projektem, ale można to zrobić w taki sposób, żeby jednak nie trzeba było poświęcać bardzo dużych funduszy, więc np. kolejnych kilkaset sprzedanych książek to kolejna transza książek do drukarni. To sprawia, że książka to produkt, który sam się finansuje.

Monika: Jak pozyskać osoby do listy zainteresowanych skoro ma się mało fanów?

Ola: Monika to jest temat rzeka, dlatego ja w tym roku na ten temat właśnie piszę drugą część książki, czyli jak zwiększyć zasięgi strony internetowych, jak promować biznes i będzie cała książka na ten temat. Jak wszystko dobrze pójdzie, to może na wakacje będzie.
Kreatywna w podróży: Jak zacząć planowanie produktów i ich sprzedaż? Miałaś już dużą listę mailingową? Czy promowałaś na Facebooku?
Ola: Kiedy stworzyłam pierwszego ebook „Strona www w 30 dni”, nie wiem, czy może miałam kilkaset osób na fanpage, generalnie nie na pewno nie miałam wtedy bloga. Powoli jakieś środki z ebooka spływały. Byłam jeszcze wtedy freelacerką i to było moje główne źródło zarobków. Po prostu te pieniądze gdzieś tam odkładałam, żeby potem inwestować w bloga, tę działalność. Na start nie miałam nawet listy mailingowej. Pieniądze z ebooka odkładałam, żeby potem dalej inwestować w tę działalność.

Mam nadzieję, że pomogłam w tym, jak sprawdzić pomysł na biznes i sklep internetowy. Liczę na to, że Wasze biznesy będą się rozkręcać. Te kilka dzisiejszych rad na start, jak zrobić to niskobudżetowo pomoże Wam po prostu przetestować te pomysły bezstratnie, albo po prostu w taki sposób, który pomoże Wam lepiej oszacować, czy warto ten konkretny pomysł, który gdzieś tam macie dopracować, albo zmienić koncepcję, czy pomysł na grupę docelową. Trzymam bardzo mocno kciuki za Wasze biznesy online, za to, co robicie i na koniec przypominam, że

Masz już swój sklep online?

Prowadzisz swój sklep online? Jeśli tak, to daj znać, co było najłatwiejsze, a co najtrudniejsze w jego tworzeniu? Masz złotą radę dla tych, którzy są dopiero na początku drogi?

P.S. Ruszyła przedsprzedaż książki Chcę WWWięcej! Jeśli interesuje Ciebie ten artykuł, to musisz ją zobaczyć. Kliknij tu i sprawdź!

Ola Gościniak

Pomysłodawczyni marki Jestem Interaktywna, ekspertka WordPress, mentorka biznesów online, blogerka, przedsiębiorczyni, wykładowczyni akademicka, autorka e-booków, książek m.in. bestsellerowej „Bądź Online” oraz kursów online WordPress i WooCommerce, organizatorka Interaktywnej Konferencji, autorka cenionego podcastu wyróżnionego przez Forbes Woman. Więcej →

Książka Chcę WWWięcej!

Ruszyła PRZEDSPRZEDAŻ książki Chcę WWWięcej! Jak zarabiać online na swojej wiedzy? Ta książka pomoże Ci zaistnieć w sieci! Chcę WWWięcej!

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *