Jeśli znasz Natalię Dołżycką z bloga Life Geek, zapraszam Cię na obejrzenie, przeczytanie lub wysłuchanie tego jak wygląda biznes on-line w jej wykonaniu.

Głównym tematem rozmowy było to, jak Natalia prowadzi swój biznes, polegający na pomocy twórcom cyfrowym w realizowaniu ich celów. W szczególności, kiedy chcą lub już sprzedają swoje produkty i usługi on-line. Natalia opowiedziała, jak sama organizuje swój dzień pracy. Kogo zatrudnia i z kim współpracuje. Jak planuje swoje oraz klientów projekty. Mówiła również o tak ważnych sprawach, jak stawianie sobie celów biznesowych. Oraz o ich późniejszej realizacji i co ważne, weryfikacji. W rozmowie podrzuciła kilka narzędzi, które pomagają jej ogarnąć i uporządkować cały biznes, i częściowo życie prywatne.

Powiedz coś więcej o sobie. Jakie jest Twoje wykształcenie? Jak długo pracujesz? Jaką prowadzisz działalność? Jak to wszystko u Ciebie wygląda?

Natalia: Jestem z wykształcenia dziennikarką, dlatego mój biznes w dużej mierze opiera się o bloga. W trackie studiów zainteresowałam się mediami społecznościowymi i marketingiem. I szybko przeszłam do tematów digital. W szczególności do branży IT, którą się interesowałam, nowymi technologiami i grami. W międzyczasie zaczęłam myśleć o własnym biznesie. Założyłam firmę będąc jeszcze na etacie, i prowadzę ją od 6 lat. Z początku jako doradca marketingowy w branży gier IT. W tej branży kultura i ilość pracy była absolutnie przytłaczająca; mało organizacji, dużo czasu, który trzeba tam poświęcić. Nie chciałam pracować po kilkanaście godzin dziennie. A ponieważ lubię się uczyć, ucząc innych, dlatego zaczął powstawać powoli mój blog Life Geek, gdzie opisywałam swoje produktywne eksperymenty z tym jak ja się organizuję, jak podchodzę do różnych nawyków, ogólnie rozumianego rozwoju osobistego. Aż w końcu przyszedł ten czas, że zaczęłam się zastanawiać jak na tym zarabiać. Długo nie chciałam mówić o tym, że to jest mój biznes, raczej to wszystko było przeze mnie postrzegane jako hobby. Chociaż z czasem, kiedy zobaczyłam, że twórcy cyfrowi mogą mieć inne problemy niż osoby pracujące na etacie, zdecydowałam się na pomoc takim osobom. Przedsiębiorcom, przede wszystkim twórcom cyfrowym, którzy zaczęli lub chcą sprzedawać swoje produkty lub usługi. I tym się zajmuję właśnie teraz przede wszystkim.

Wiem, że kobiet się nie pyta. Ale ile masz lat?

Mam 37 lat. Mówi się, że zaczęłam biznes późno, bo w wieku 31 lat. Ale zdecydowanie jestem “w drodze” jeśli chodzi o biznes i przejście z takiego myślenia etatowego. W takim sensie, że jestem pomiędzy taką osobą, która pracuje na etacie, a osobą która myśli o biznesie jako stricte biznesie.

Ola: Wśród osób, które nas oglądają, to właśnie jedno z częstszych pytań. U osób, które chcą zacząć, często pojawia się myśl, że albo jestem “za młoda”, albo “za stara”, albo “ja jeszcze nic nie wiem”. I ciągle im się wydaje, że albo ten moment już minął, albo ten moment dopiero będzie. I nigdy nie ma dobrego momentu w tej chwili. Ja sama zaczęłam swój biznes mając 24 lata i też myślałam, że jestem za młoda i może jednak to za wcześnie. Ale chyba właśnie też ten wiek pozwolił mi się mniej nad tym zastanawiać.

Natalia: Moim zdaniem, niewiedza jest najlepszą rzeczą przy skomplikowanych projektach. Ja też nie miałam zielonego pojęcia jak to wszystko będzie wyglądać. Nie miałam planu biznesowego. Nie miałam siatki produktów. Nic nie miałam. Jakbym wtedy wiedziała to co teraz wiem, to bym chyba uciekła.

 

Dzień pracy

Dobra wiemy czym się zajmujesz ogólnie. Ale jak wygląda Twój dzień pracy? Czym się zajmujesz? Jakie zadania przed Tobą stoją? Jak układasz sobie dzień?

Natalia: Lubię powtarzać, że nasze dni często nie są dniami standardowymi, szczególnie jak się jest twórcą, który pracuje na ‘kampaniach’. Są takie czasy, kiedy tej pracy jest bardzo, bardzo dużo. Ale staram się określać swoje godziny ‘etatowe’. Mówię, że pracuję do 16. Są takie momenty, kiedy mi się bardzo nie chce. Na szczęście mój mąż pracuje w domu. To, że widzę, że ktoś obok pracuje i jest bardzo skupiony to i mnie się łatwiej pracuje.

Organizacja czasu w pracy

Dopasowuję sobie zadania, do czasu pracy, a nie odwrotnie. Pomaga mi to robić w normalnym czasie, bardzo dużo. Co jest niekiedy przekleństwem i błogosławieństwem.Czasami jak nie ma dużo pracy, mocno się skupiam na tym, aby nie siedzieć do 16 i nie wymyślać sobie roboty. Co się czasem zdarza. To takie silne przyzwyczajenie z etatu.


Z drugiej strony, kiedy wiem, że jest robota, to mam taki komfort, że mogę zrobić pracę z innego dnia, i np. w piątek skończyć wcześniej. W piątki absolutnie nie mogę się skupić, i to jest dzień raczej podsumowujący, organizacyjny. I to się udaje.

Ola: Tak. Nie zawsze, każdego pojedynczego dnia, da się zrobić taki work-life-balance. Koło życia, gdzie każda sfera życia jest zaopiekowana. Trzeba patrzeć na swoje życie z perspektywy miesiąca, tygodni, dłuższej perspektywy. Czasami w czasie kampanii trzeba docisnąć, a później zwolnić. To bardzo ważne.

 

Zatrudnianie pracowników

Czy Ty Natalia kogoś zatrudniasz?

Natalia: Oficjalnie nie zatrudniam. Ale współpracuję projektowo. Bardzo chciałabym nie mieć dużej firmy. Chciałabym mieć swobodę decydowania o rzeczach, które ja chcę robić. Albo czego oczekują ode mnie moi klienci. A nie, z przekonania, że muszę komuś zapewnić pracę, bo jest u mnie zatrudniony. Staram się pracować z takimi osobami, które cenią sobie różnorodność. I lubią pracować przy różnych rzeczach.

Na stałe pracuję z Martyną, i jest project menadżerką, taką dla mnie wirtualną asystą. Zajmuje się też prowadzeniem kampanii, np.: dopięciami terminów grafik, również i przypominaniu mi o moich zadaniach. Pracuje też na stałe z Pawłem, grafikiem. Bardziej z doskoku z Dawidem, który zajmuje się filmami. Pracuję z Agatą od podcastów i prostych filmów. I pracujemy z Anką, która redaguje i koryguje teksty, głównie ebooki.

Ola: I jest jeszcze Aga Werecha, która robi nam fotki. Nasza wspólna znajoma.

U mnie też podobnie to wygląda. Mam stałe 2 wirtualne asystentki. I jest to fajne połączenie, żeby ktoś pogonił nas z terminami, taka Project Menadżerka. Inne osoby są zatrudnione projektowo. 

Ciekawe jest, że nie chciałaś robić dużej firmy. Kiedyś zatrudniłam jednego chłopaka, przy tworzeniu stron, bo miałam bardzo dużo klientów. Ale miałam swój wewnętrzny zgrzyt. Nie pasowało mi bycie szefową wydającą polecenia “zrób to”, “zrób tamto”. Więc bardzo dobrze Cię rozumiem, że nie każdy chce dążyć do tego. I warto zrobić właśnie krok do tyłu, żeby poszukać tego co nam daje “fun” w biznesie.

Natalia: Bardzo podoba mi się Twój model, gdzie Ty jesteś na froncie, ale w szczegółach okazuje się, że za Tobą jest tam bardzo dużo pracy, bardzo wielu ludzi. Wiem, że np. jak teraz rozmawiamy będzie z tego podcast, będzie transkrypcja, będzie wideo. I nie zrobisz tego sama. Bo nie da się tego zrobić. A dzięki temu taka rozmowa będzie fajnie obudowana i będzie fajnie działała.

Ola: Tak i myślę też, że każdy może wybrać formę, którą lubi. Czy to wideo, czy tekstowa, czy ktoś chce słuchać. To taka dodatkowa wartość.

 

Jak planujesz swoją pracę nad stroną WWW, social media, grafiki itp?

W biznesie jest dużo różnych sfer do ogarnięcia. Np.: SEO, social media, grafiki, live’y, webinary, nowe produkty, promocje, wyzwania. Jak to wszystko ogarniasz? Robisz miesiące tematyczne? Na raz? Wszystko po kolei?

Natalia: Próbowałam robić kiedyś miesiące tematyczne, dlatego czekam na Książkoplaner. Może mi się kiedyś to uda. Problem jest w tym, że jestem niecierpliwa, i jakbym miała robić tylko newsletter umarłabym z nudów. I jest to fajne właśnie, że mogę robić różne rzeczy. Jestem anty-perfekcjonistką. I wolę coś wypuścić jak najszybciej, a później zacząć to poprawiać. Wypuszczam produkt czy robimy np.: landing i później zostawiamy to na przyszłość, żeby je poprawić. Bardzo lubię taki styl. To daje mi swobodę, mogę robić małe zadania i różne. Jak u kogoś zobaczę jakieś fajne rozwiązania, to działam i nie czekam na mityczny ‘wolny czas’. Teraz mam taki ‘cool down’ do połowy grudnia, gdzie właśnie mamy czas na poprawianie różnych rzeczy.


Ola: U mnie kiedyś to się sprawdzało. Teraz tylko mniejsze rzeczy owszem daję radę tak zrobić. Ale jak są większe rzeczy do zrobienia, np.: przebudowa layout’u newslettera, to właśnie takie miesiące tematyczne fajnie mi się sprawdzają. Robię listę rzeczy do wprowadzenia, i jak jest czas między kampaniami, to wtedy lecą one tematycznie do danego miesiąca. Warto takie pomysły sobie zapisywać i gospodarować na nie czas w spokojniejszym momencie.

Jak wyznaczasz sobie cele do realizacji?


Natalia: Mam takie podejście, że te cele biznesowe muszą się spotkać z tym jak ja najbardziej bym chciała pracować. Moja największą porażką byłoby to, że za jakiś czas obudziłabym się w biznesie, w którym nie chcę pracować, którego nie lubię. Na koniec roku, i czasem w połowie roku, robię check’a. Przede wszystkim skoncentrowanego na mnie. Czyli co robię, ile pracuję, czy mogę wziąć urlop, jakbym chciała żeby to się rozwijało. Mimo wszystko chciałabym inaczej pracować, m.in. dlatego zaczynam dużo delegować, bo chciałabym się zająć też innymi rzeczami.

 

Czyli masz taki kilkuletni plan? Gdzie za 10 lat siebie widzisz?

 

Natalia: Tak. Niekoniecznie, bardzo precyzyjny, że mam tyle i tyle na koncie. Ale np.: wyobrażam sobie, jak mój dzień może wyglądać np.: w 2026 roku. Gdzie się chcę obudzić. Co chcę zrobić. Co muszę? Gdzie jestem? Nie żadne wielkie cele. Tylko raczej JAK MA BYĆ. W moim planie jest to, że ja chcę dalej pracować. Nie wydelegować wszystko, ale chcę pracować sama i tworzyć. To mi pozwala zrozumieć jakie cele mam w przyszłość i wiem też co mogę oddać. Np.: tworzenie chcę zostawić dla siebie.

Cele finansowe na rok

Wyznaczam sobie cele finansowe na dany rok. Rozpracowuję je na początku roku. Chociaż i tak to się zmienia z kwartału na kwartał. Później nakładam siatkę: jakie chcę mieć produkty, ile będą kosztowały, i czy mi się to spina. I wtedy czarno na białym widać, jak ten rok ma wyglądać. Widać konkretnie co trzeba zrobić i poprawić w długoterminowych celach.
Raz do roku mam dużą rozkminę o moich celach. I raz na pół roku mniej więcej sprawdzam sobie i weryfikuję te cele. Czy ma to nadal sens. Czy mam się nadal nimi przejmować i patrzeć na nie czy olać.

Planowanie w wakacje

Ola: Ja właśnie przestałam planować w grudniu/styczniu. Planuję w wakacje, rok wcześniej. Jakoś wtedy mam lepszy moment i lepiej szacuje co jest do wykonania. Dla mnie styczniowe/grudniowe plany są zawsze jakoś za bardzo optymistyczne. Kiedyś coś sobie zaplanowałam i już w styczniu musiałam uciąć plany na pół, a później znowu w marcu to samo. Także już tak nie robię.

A jakie narzędzia wykorzystujesz?

Natalia: Działam na narzędziu do projektów, czyli ClickUp, podobne do Asany. Kiedyś używałam Nozbe. Ale teraz i osobiste i projektowe rzeczy mam w ClickUp’ie. I tam się też komunikujemy wewnątrz tego narzędzia. Nie używamy e-maili. Mamy też Discord’a, gdzie są wideorozmowy ad hoc. Jest on połączony z naszym ClickUp’em, gdzie widzimy też nasze zadania, zmiany statusów zadań itd.

Discord też jest bezpłatny?

Natalia: Tak. Tak jak Slack jest biznesowym IRCem, tak kiedyś Discord był komunikatorem dla graczy. Jest totalnie bezpłatny i nie ma w nim limitów. W pandemii dużo szkół zaczęło używać go, bo nie ma w nim ograniczeń wideo. Bardzo polecam. Ma coraz więcej integracji biznesowych.

A papier?

Natalia: Korzystam, jeśli muszę pomyśleć nad czymś. Papier służy mi do zapisywania rzeczy. Każdą kampanię, każdy pomysł na produkt rozpisuję na papierze. Lepiej mi się na nim myśli.

Ola: Kreatywność lepiej przychodzi jak się macha ręką po papierze.

Natalia: Tak. Bez papieru nie wyobrażam sobie życia. Mam taki notatnik Rocket Book, który jest zbudowany z suchościeralnej tablicy. Korzystam z niego jako z wiecznego notesu. Przepisuję później na wersje elektroniczne, które zaczynają za mnie pamiętać.

Ola: U mnie to tak samo. Mam Asanę, ale zawsze otwieram sobie planer z widokiem tygodniowy. Nie wiem jak to działa, ale czuję spokój, że wiem jak będzie wyglądać mój tydzień. Jak się wszystko ułoży.

Natalia: Ja ogarniam widok tygodniowy raz w tygodniu. A później już tylko codzienne rzeczy.

Jak wyceniasz swoje usługi?

Natalia: To jest bardzo trudne. Nie chcę się określać jako super eksperta.

Ola: Chodzi o to, żebyś podzieliła się swoim doświadczeniem. Widzę, że ten temat jest trudny w Polsce. Taki temat tabu. Ja tez mam problem oszacowywania swojej pracy. I warto o tym rozmawiać. Często mój zespół mówi mi, że powinno coś więcej kosztować. Więc warto o tym rozmawiać, bo może być to inspiracją dla innych osób, że nie tylko “ja tak mam”.

Natalia: Tak, to ogólny problem. Duży problem też dla kobiet. Jak się czegoś podobnego wcześniej nie robiło, lub w ten sposób, to jest trudno to oszacować. Na szczęście na rynku są już podobne co do zasady produkty, np kursy, ebooki, i wtedy mogę mniej więcej oszacować cenę lub ilość egzemplarzy. W biznesie on-line jest to świetne, że nie sprzedajemy raz. Uczę się jaka jest żywotność moich produktów. Jakie jest zapotrzebowanie. Dużo daje mi też coroczne finansowe założenie, które mówi mi co chcę i ile sprzedać. Decyzje, które później muszę podjąć są też dużo łatwiejsze. Tak jak w przypadku co-workingu. Np.: żeby osiągnąć cel finansowy, kiedy miałabym sprzedawać tylko ebooki, musiałabym bardzo dużo czasu poświęcić na to żeby zbudować dużą rozpoznawalność. I samo to się po prostu nie opłaca.

Ola: Tak. Planowanie budżetu na początek roku daje dużo w tych wycenach. Jak mamy to wszystko wypisane, czarno na białym. Wychodzi matematyka i wszystko wychodzi dokładnie. Później można zaktualizować sobie późniejsze cele sprzedażowe.

Jak wyciągasz wnioski? Jak sprawdzasz swoje rezultaty?

Natalia: Działam na systemie ustalania celów OKR (Objectives and Key Results), który używa np.: Google. To taki system, gdzie bardzo regularnie mierzymy wyniki. Ustalamy je z kwartału na kwartał. Skupiamy się na wynikach i efektach, a nie na celu. Np.: zrobienie lepszej strony internetowej. Cel sam w sobie jest taki sobie. Ale na co faktycznie wpływa nowa strona? Np.: niższy wskaźnik odrzuceń, lepsza sprzedaż. To pozwala mi lepiej monitorować moje cele na bieżąco. Wyniki monitoruje się tygodniowo, a cele wyznacza co kwartał. Mam cele finansowe, zasięgowe, i prywatno-biznesowe, gdzie wiem co chcę opanować czy czego się nauczyć; również efektywnościowe. Na maksa polecam takie rozwiązanie. Nie koncentruje się ono na samym działaniu, ale na rozwiązaniu problemu i wyzwaniu, a nie na robieniu.

Podsumowania

Robię też podsumowania. Wszystkie te cele raz na kwartał. Raz do roku, I również z całym zespołem. Rozmawiamy o tym jak nam się pracowało ze sobą, co możemy zmienić, i zastanawiamy się jak można dostosować cele wewnętrzne. A nie czy się sprzedało czy nie. Jak się z kimś współpracuje trzeba też myśleć o modelach pracy z tymi osobami.

Mega fajnie. Super. A co z perspektywy czasu byś sobie powiedziała przed zakładaniem firmy, żeby ta Natalia nie uciekła ze strachem?

Natalia: Myślę, że 6 lat temu nie powiedziałabym sobie nic. I to bym zostawiła. Ewentualnie, że to nie jest takie trudne. Założenie firmy jest łatwe. Dobra księgowa, robienie konsultacji, wystawianie faktur 1-2 miesięcznie jest bardzo fajne.

Ale chciałabym sobie powiedzieć, że od samego początku trzeba traktować biznes jako biznes. W dobrym znaczeniu tego słowa. Trzeba pamiętać o tym, że jest bardzo dużo rzeczy i projektów, które można robić, ale trzeba za nie dostawać pieniądze. Nieważna jest ilość przepracowanych godzin, ale efekty i wyniki. Trzeba się nauczyć takiego przedsiębiorczego myślenia. Co dać dobrego innym, ale co też daje mi pieniądze. Mi i mojej firmie. Im więcej zarabia moja firma, tym więcej ja mogę robić fajnych rzeczy i pomagać innym.

Do kiedy można do Twojego coworkingu dołączyć?

Natalia: Właśnie zamknęły się zapisy. Dlatego teraz odpoczywam trochę. Coworking otwiera się na koniec marca. A na stronie wirtualnycoworking.pl można podejrzeć co to jest.

Natalia: Zapraszam was do newslettera Natalii: https://lifegeek.pl/newsletter
Jeśli chcecie skorzystać z materiałów o produktywności, organizacji, ebooków i innych rzeczy, bardzo was zachęcam do zapisania się.

Mam nadzieję, że nasza rozmowa będzie inspiracją dla wielu osób, które chciałby zrobić krok w tym kierunku i założyć biznes.

Życzymy powodzenia w kierunku rozwoju biznesu.

 

A tutaj wypisałam linki do informacji poruszanych w podkaście:

Skąd pobrać podkast Ola GO?

  • Na blogu – lista wszystkich podkastów
  • Android – słuchaj na Androidzie w swojej aplikacji
  • Spotify – kliknij lub skorzystaj z lupki i frazy „Ola Gościniak”
  • iTunes – słuchaj podkastu na urządzeniach od Apple
  • Spreaker – korzystaj z aplikacji lub na stronie
  • YouTube – playlista z podkastami
  • Soundcloud – kliknij lub skorzystaj z lupki i frazy „Ola Gościniak”
  • Stitcher – słuchaj za pomocą aplikacji
  • Kanał RSS – skopiuj adres RSS i wklej go w aplikacji, której używasz
  • Pobierz – Pobierz ten odcinek i słuchaj tam, gdzie chcesz.

 

P.S. Interaktywna Akademia WordPressa już trwa! Stwórz stronę WWW lub sklep online na WooCommerce i odbierz świadectwo ukończenia szkolenia wystawione przez placówkę oświatową Jestem Interaktywna na druku MEN. Dołącz do prawie 10 000 zadowolonych studentek i studentów. Nabór trwa do zajęcia wszystkich miejsc! CHCĘ POZNAĆ CENY! ⇒

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *