Pod koniec kwietnia wystartowałam ze swoim pierwszym kursem online. Spędziłam nad jego realizacją kilka ostatnich miesięcy, sprawiło mi to ogromną frajdę i satysfakcję. Teraz już wiem, że nie jest to mój ostatni kurs 🙂 Forma kursu oraz sposób jego sprzedaży różni się od tych, które pojawiają się w Internecie. Dlaczego postawiłam na odmienność?
Skąd pomysł na kursy online?
Na co dzień prowadzę firmę imagospot, gdzie tworzę strony internetowe głównie dla małych przedsiębiorstw i firm. Od pewnego czasu zaczęło się zgłaszać do mnie coraz więcej osób, które potrzebują prostą stronę wizytówkową dla swojego pasjobiznesu lub bloga. W większości przypadków osoby te dopiero startują ze swoim biznesem i mają niewielkie początkowe fundusze. Nie zawsze jest także pewność, czy biznes okaże się dochodowy.
Dodatkowo jestem entuzjastką minimalizacji kosztów i nie chcę naciągać ludzi na większe wydatki niż jest to konieczne. Zaangażowanie profesjonalnej firmy, która wykona taką stronę internetową może znacznie uszczuplić początkowy budżet. Więcej o kosztach realizacji strony internetowej piszę w moim artykule ile kosztuje stworzenie strony WWW?.
Postanowiłam stworzyć kurs online, dla osób, które mogą poświęcić swój czas na samodzielną naukę oraz pracę nad stroną WWW. Dzięki temu są w stanie niewielkim kosztem samodzielnie osiągnąć bardzo dobry efekt.
Sprzedaż ciągła
W tej chwili pojawił się w Internecie trend cyklicznych akcji sprzedażowych kursów online. Takie kursy można kupić tylko przez określoną ilość czasu np. przez tydzień w ciągu roku i do kolejnej edycji (zazwyczaj droższej od poprzedniej) należy czekać do przyszłego roku. Nie jestem zwolenniczką tej formuły – mam wrażenie, że tego typu kursy są głównie ukierunkowane na ich szybką i efektywną sprzedaż. Nie mówię, że to jest złe podejście. Jednak z punktu widzenia osoby potencjalnie zainteresowanej kursem nie zawsze mogę czekać pół roku do kolejnej jego edycji, bo wiedza na dany temat może być mi potrzebna w tej chwili.
Tworzenie strony internetowej jest bardzo specyficznym tematem. Na przykład – jeśli Twój biznes ma wystartować za miesiąc to nie będzie dla Ciebie rozwiązaniem zapis na listę oczekujących kursu, którego kolejna edycja ruszy za kilka miesięcy. Dlatego wybrałam sprzedaż ciągłą, bo chcę wspierać osoby, które potrzebują pomocy w danym momencie, a nie odprawiać ich z kwitkiem, aby zapisały się na listę oczekujących.
Ebook czy video
Długo zastanawiałam się nad formą swoich kursów i postanowiłam, że będą to elektroniczne ebooki w PDF. Dlaczego? Realizacja takich kursów jest szybsza i tańsza – dzięki czemu mogę zaproponować niższe ceny.
Ale jest także więcej zalet tego rozwiązania. W ebooku mogę zamieścić wiele ćwiczeń dla swoich kursantów. Dodatkowo często tekstowa instrukcja krok po kroku jest bardziej efektywna niż filmik, który trzeba ciągle odtwarzać i szukać tego odpowiedniego momentu.
Kolejny plus jest taki – ebook możesz wydrukować. Dzięki temu nie musisz przełączać się z widoku video do swojej strony internetowej, aby realizować program kursu. Być może kolejne edycje swoich kursów wzbogacę o dodatkowe materiały wideo, nie przewiduję jednak, aby była to główna forma kursu.
Wyzwanie
Dowiedziałam się od kilku osób, które tworzą kursy online, że wiele osób kupujących kursy wcale ich nie realizuje. W większości przypadków problemem jest brak czasu, motywacji lub chęci.
Zauważyłam, że kursy w formie wyzwania są dla mnie dodatkową motywacją do ich realizacji. Dlatego postanowiłam zastosować ten mechanizm także w swoich kursach i dzielić je na logiczne działy, które można wykonać w konkretnym czasie.
Otwarte wydarzenie
Kolejną różnicą moich kursów od tych dostępnych w internecie jest to, że stworzyłam do kursu grupę wsparcia na Facebooku w formie otwartego wydarzenia.
Większość kursów oferuje zamknięte grupy wsparcia. Długo się nad tym zastanawiałam, ale postanowiłam, że moje pierwsze kursy będą miały otwarte grupy. Nie wiem, czy jest to najlepsze rozwiązanie, ale chcę je przetestować. Wierzę, że w ten sposób w tym wydarzeniu będzie bardziej merytoryczna dyskusja oraz pojawi się większa grupa odbiorców, w której skonsultujesz swoje pomysły i pracę.
W wydarzeniu tym codziennie zamieszczę krótkie zajawki konkretnych rozdziałów kursu. Jeśli będziesz mieć pytania lub wątpliwości dotyczące jego materiału – możemy wspólnie to przedyskutować i wypracować dobre rozwiązanie. Takie wydarzenia chcę tworzyć cyklicznie dla każdego kursu w zależności od zainteresowania.
Wygląd ma znaczenie
Bardzo sobie cenię piękno obrazów, na które patrzę. Moją misją życiową jest zmiana oblicza internetu, aby strony internetowe były piękne i nowoczesne. Dlatego też staram się, aby moje kursy swoim wyglądem dodatkowo inspirowały do twórczej pracy.
Gosia Zimniak jest autorką pięknych i inspirujących ikon, które zdobią moje kursy. Jestem pod ogromnym wrażeniem jej twórczości i bardzo cenie sobie naszą współpracę.
Cena
Dlaczego zdecydowałam się na ceny niższe od konkurencji? Przede wszystkim dlatego, że forma kursu to ebook w PDF. Jego wytworzenie zabrało mi bardzo mało kosztów. Składem kursu, platformą sprzedażową zajęłam się samodzielnie, zatrudniłam korektorkę i ilustratorkę. Postanowiłam też na tą chwilę nie korzystać z dodatkowego modułu płatności online, za którego zabierany jest procent od transakcji. Nie kupiłam reklam na Facebooku, tylko korzystam z organicznego zasięgu oraz poleceń innych blogerek i osób zadowolonych z kursu.
Kolejny powód niższej ceny jest taki, że nie utrzymuję się ze sprzedaży kursów. Na co dzień prowadzę własną firmę imagospot i tworzę strony internetowe dla innych – to jest moje główne źródło dochodu. Kursy tworzę hobbystycznie po godzinach pracy i daje mi tą ogromną frajdę 🙂
Zwrot pieniędzy
Większość osób pomyśli, że oszalałam gwarantując 30 dniowy zwrot pieniędzy w przypadku, gdy kursant stwierdzi, że wartość mojego kursu nie przewyższa jego ceny. Ufam ludziom i wierzę, że nikt nie będzie nadużywał mojego zaufania.
Głęboko wierzę w wysoką wartość merytoryczną moich kursów. Umieściłam w nich najbardziej wartościową wiedzę i wiem, że jakbym przeczytała swój kurs na początku swojej ścieżki to uprościł by mi on wiele lat zdobywania swojego doświadczenia.
Chcę wspierać!
Wsparcie ma dla mnie pierwszorzędne znaczenie i moje kursy powstają głównie z ogromnej potrzeby pomagania innym w realizacji swoich marzeń. Dlatego proponuję sprzedaż ciągłą, kurs w formie wyzwania w ebooku, otwartą grupę wsparcia oraz możliwość zwrotu pieniędzy w ciągu 30 dni.
Oczywiście zarobek też jest ważny, ponieważ dzięki niemu jestem w stanie bardziej poświęcać się tworzeniu kursów. Jednakże zawsze na pierwszym miejscu stawiam możliwość wspierania innych w ich rozwoju. Sprawia mi to ogromną satysfakcję. Dziękuję Ci za to!
29 Komentarze
Dziękuję za tak miłe słowa 🙂 Mi również się z Tobą świetnie współpracuje 🙂
A co do promocji i sprzedaży kursu, to podoba mi się, że idziesz swoją drogą – nie powielasz popularnych strategii, tylko dopasowujesz je do siebie i swojej dziedziny. Również uważam, że sprzedaż ciągła w Twoim przypadku jest lepsza 🙂
Dzięki za Twoje słowa 🙂 Popularne strategie nie do końca mi odpowiadają, a wygląda na to, że zostały uznane za normę w świecie kursów online. Dostawałam coraz więcej pytań do kiedy można kupić kurs lub co jaki odstęp czasu są przysyłane kolejne lekcje – stąd pojawiła się potrzeba napisania tego artykułu, aby wszystko dokładnie wytłumaczyć 🙂
Wow super pomysł, coś nowego, innego. Pozdrawiam. 🙂
Dzięki! 🙂 Tak właśnie się zastanawiałam, jak to wszystko zrobić, aby było najlepiej 🙂
Świetny pomysł i podejście. Ja bardzo bym chciała stworzyć własną stronę, ale nawet nie wiem, czy byłabym w stanie.
Myślę, że każdy jest w stanie stworzyć własną stronę internetową, mój kurs właśnie powstał dla takich osób jak Ty 🙂 Jeśli się wahasz to dołącz do mojej grupy na FB – wspieramy się wspólnie w realizacji własnych stronek www – https://www.facebook.com/groups/strona.www 🙂
Właśnie kliknęłam Dołącz. Dziękuję Ci 🙂
bardzo trafny pomysł z ciągłą sprzedażą(INNY NIŻ RESZTA), ja w tej chwili nie potrzebuje takiego kursu bo niebawem będę musiała zając się nowonarodzoną córeczką, ale mam plany i cele i będę potrzebować pomocy i takiego kursu na stworzenie swojej str www myślę że za jakieś 3-4 miesiące, więc polubiłam fp i będę na bieżąco. Jeszcze raz SUPER POMYSŁ, ŻYCZE POWODZENIA
Bardzo się cieszę, że tak uważasz. Jestem bardzo ciekawa, jak będą się sprawdzały moje rozwiązania 🙂 Gratulacje córeczki i życzę powodzenia w roli mamy! 🙂
a czy tylko jest dostępny ebook czy forma drukowanej książki też, aby fizycznie z nią pracować :)? bo wole wersję papierowe.
p.s mam już 8-letniego kawalera ;)więc gromadka się powiększa
Ah to super! 🙂
Na tą chwilę w wersji elektronicznej tylko. Po pierwszym wyzwaniu na FB może wyjdą w praniu jakieś rzeczy, które warto było by dodać. Może jakiś dodatkowy rozdział z pytaniami kursantów dotychczasowych i wtedy być może pomyślę o wersji papierowej. Patrzyłam już na ofertę wydawania książki w Ridero. Jest bardzo ciekawa, ale na tą chwilę nie mogłabym przenieść wyglądu ebooka 1:1 i to mnie zniechęciło.
Bardzo dobry pomysł! Widać Twoje profesjonalne podejście i to, że zrobiłaś krok do przodu nie oferujące tego, co wszyscy. W pewnych branżach kurs realizowany online to czysta głupota, ale jeżeli chodzi o tworzenie stron www jestem jak najbardziej za! Trzymam kciuki 🙂
Dzięki! 🙂 Bardzo mnie cieszy Twoje zdanie 🙂
Myślimy całkiem podobnie, tylko że u mnie pierwszy minikurs pokazał, że kolejne na pewno będą, z tym że płatne. Obecnie jestem w trakcie działań, ale niestety, jak to czasem bywa, musiałam nieco przyhamować i zanim wszystko ujrzy światło dzienne trochę czasu minie. Bardzo się cieszę, że kursów jest coraz więcej- to niesamowita okazja dla obu stron 🙂
Zgadza się te tak sądzę, jaka tematyka jest Twoich kursów?
Językowo-motywacyjna 🙂 Jestem nauczycielem języka hiszpańskiego i kocham języki obce, więc połączenie wydało mi się całkiem naturalne 🙂
Bardzo fajny pomysł 🙂 Powodzenia!
Coś nowego i interesującego.Bardzo dobry pomysł.Tez bym chciała stworzyć swoją stronę internetową,ale nie wiem jak.Pozdrawiam
Jeśli byłabyś zainteresowana to od jutra startuje wyzwanie do mojego kursu i będziemy wspólnie tworzyć strony internetowe z WordPressem moich kursantów 🙂 Do jutra także mój kurs jest w niższej cenie. Tutaj dowiesz się więcej: http://olagosciniak.pl/produkt/stworz-strone-www-w-30-dni-kurs-online Jakbyś miała pytania to pisz 🙂
Świetny pomysł! Powodzenia w działaniach 🙂
Dzięki! 🙂
Bardzo dużo dajesz od siebie 🙂 Forma PDF trafia do mnie dużo bardziej niż video!
Staram się, odnalazłam w tym źródło ogromnej satysfakcji i dzięki temu dużo się u mnie pozmieniało ostatnio 🙂
Przymierzam się do swojego pierwszego kursu online i bardzo mnie zainteresowało Twoje podejście. Bo też jest w nim sporo racji. Do mnie też bardziej trafiają PDF, łatwiej jednak zapamiętuję, jeśli przeczytam daną treść. Poza tym jest szybciej 🙂
Cieszę się, że tak sądzisz 🙂 Myślę, że jest to super pomysł, zwłaszcza na początek, aby sprawdzić zainteresowanie potencjalnych kursantów. Dodatkowo ja nie bardzo przepadam za kursami video. Muszę z nich robić sobie bardzo dużo notatek samodzielnie, aby potem nie wracać co chwile do nich i nie szukać tej jednej konkretnej informacji, o którą mi chodziło.
Dlaczego kursy online? Odpowiedź jest bardzo prosta. Ludzie teraz są bardzo wygodni. I nie oszukujmy się to zajmuje dużo mniej czasu, można sobie taki kurs rozłożyć wedle uznania. Ja sama kiedyś korzystałam z kursu eduweba odnośnie grafiki i wiem że to nie był ostatni kurs. Jak mam jeździć i robić szkolenia, tracić czas, to wolę w taki sposób. Tym bardziej że później materiały mam dla siebie.
Sama także lubię korzystać z takich kursów 🙂 Z eduweba także korzystałam i byłam zadowolona, chociaż brakuje mi, że nie mają pełnych ebooków do swoich kursów dodatkowo. Wiele razy mi się zdarzyło, że pamiętałam, że słyszałam o czymś w danym kursie i chciałam sobie przypomnieć tą informację i musiałam przeglądać kilka filmików w poszukiwaniu jej.
To już jest kwestia tego jak dla kogo wygodniej jest się uczyć. Ja zawsze jak cokolwiek oglądam, m.in. ich nagrania szkoleniowe, to tworzę sobie swoje własne notatki. Nie umiem się uczyć z tekstu który pisał ktoś, czytam go jak zwykłą lekturę. Grunt że materiały są treściwe, także sporo informacji przekazują. Ale jeśli ktoś lubi mieć na papierze to może być to małym mankamentem.
Od tamtej pory także robię swoje notatki do każdego video kursu 🙂