Sprawdź działania, jakie sprawiły, że przekroczyłam po roku magiczny pułap 5000 UU miesięcznie, aby mój blog z eksperymentu stał się sposobem na życie.
Jestem bardzo zadowolona z osiągniętych statystyk – nawet przewyższają moje początkowe oczekiwania (w chwili, gdy piszę ten tekst, jest już prawie 7000 UU/miesiąc). Myślałam, że blog technologiczny, który kieruję głównie dla kobiet będzie bardzo niszowy. Jednak okazało się, że wiele osób (i to nie tylko kobiet) jest bardzo głodna wiedzy wyłożonej w sposób praktyczny i czytelny. Bardzo mnie to cieszy!
Uprzedzam, to jest bardzo długi artykuł – duża kawa może być zbyt mała!
Jak podeszłam do zdobycia 5000 UU miesięcznie?
Jako, że jestem umysłem ścisłym i lubię cyferki to jako miarę sukcesu przyjęłam pułap 5000 UU miesięcznie po roku blogowania. Jednak to nie oznacza, że jesteście dla mnie tylko cyferkami. Po prostu łatwiej postawić sobie mierzalną miarę sukcesu, wtedy wiadomo, kiedy on nadszedł, postawiłam na 5000 UU 😉
Z pasją
Blogowanie było od dawna moim marzeniem, ale przez pierwsze 3 lata działania mojej firmy bardzo poświęcałam się pozyskiwaniu nowych zleceń i ich realizacji, dlatego odwlekałam to w nieskończoność. Pewnego dnia zdałam sobie sprawę, że to jest bez sensu i zakładam wreszcie bloga. Już po chwili okazało się, że bardzo lubię się nim zajmować i stał się on moją odskocznią, a nawet kolejną pasją.
Poważnie
Jednak nie zaprzestałam na życiu marzeniami i pasjami. Podeszłam do blogowania przede wszystkim poważnie! Postanowiłam, że będzie to mój roczny eksperyment i dam z siebie wszystko, aby się on powiódł. W tym czasie bardzo dużo czytałam o blogowaniu, podglądałam innych blogerów, a przede wszystkim stworzyłam swoją strategię działań, według której postanowiłam działać.
Konsekwentnie
Swoje działania rozpoczęłam od planowania. W planie tym znalazła się data startu mojego bloga, informacja o częstotliwości pisania artykułów, dla kogo oraz o czym chcę pisać. Podpisałam ten plan swoim imieniem i nazwiskiem oraz uznałam, że zobowiązuję się sama przed sobą trzymać tych założeń. (Jeśli potrzebujesz pomocy w wyznaczeniu swojej idealnej grupy docelowej, to zobacz to).
Mając już swoją strategię, mogłam wprowadzać w ją w życie. Postanowiłam przeznaczać każdego dnia na blogowanie oraz inne działania związane z blogiem chociaż godzinkę lub dwie.
Eksperymentalnie
Postanowiłam podejść do blogowania eksperymentalnie i próbować wszystkiego. Nie ograniczałam się niczym – było tutaj wiele prób, abym mogła zobaczyć co się sprawdza, a co nie. Ani razu nie powiedziałam sobie “to nie wypada”, “to się nie uda”, “co inni powiedzą?” itd. Eksperyment to eksperyment, więc wszystkie klęski wezmę na klatę 😉
Identyfikacja wizualna
Jako, że jednym z moich założeń było podejście do tematu na poważnie, postanowiłam stworzyć spójną identyfikacje wizualną, której będę się trzymała podczas blogowania. Wygląd nie wpływa bezpośrednio na osiągnięcie 5000 UU, ale na pewno ma wpływ na to, że naszym czytelnikom jest miło i chętnie do nas wracają. A to już ma bardzo duży wpływ!
Nazwa bloga
Nazwa dla mojego bloga musiała być przede wszystkim po polsku oraz łatwa do zapamiętania. Po całym dniu wymyślania i spisywania propozycji, miałam kilka swoich faworytów. Oczywiście sprawdzałam także dostępność domen dla każdej z nich. Następnie wybrane opcje przedyskutowałam z rodziną oraz z moją grupą mastermindową, w ten sposób została wybrana Jestem Interaktywna.
Logotyp
Logotyp jest kolejnym ważnym punktem zaczepienia dla marki. Blog przecież jest marką czy tego chcemy, czy nie. Dlatego postanowiłam udać się do profesjonalisty z tym zadaniem. Już pierwsza propozycja skradła moje serce – bo uwielbiam ukryte symbole <3
Sesja zdjęciowa
Nie od razu zdecydowałam się na sesję zdjęciową, zrobiłam to dopiero po 3 miesiącach od startu bloga i teraz tego żałuję. Bo profesjonalne i przyjemne w odbiorze zdjęcie na blogu sprawia, że jesteśmy odbierani w zupełnie inny sposób.
E-mail musi być przede wszystkim w domenie, w której znajduje się strona internetowa. Nie na żadnym Gmailu, Tlenie czy innych tego typu serwisach. W ten sposób podkreśla się swój profesjonalizm, dodatkowo w moim mailu od razu znalazła się stopka z logo i z linkiem do mojego bloga oraz do stron w serwisach społecznościowych.
Ikonki
Postanowiłam oprzeć swoją identyfikację wizualną o ikonki od Gosi Zimniak, które mnie zauroczyły już bardzo dawno temu. Zamieszczam je wszędzie, na blogu, na swoich ulotkach, w kursach online oraz innych swoich materiałach. Dzięki temu zachowuję spójność w komunikacji z moimi odbiorcami.
Inne materiały
Na potrzeby mojego bloga oraz mojej działalności około-blogowej stworzyłam także wiele innych materiałów. Na przykład wizytówki, ulotki oraz koszulki, które można zakupić w sklepie na Cupsell.pl. Stworzyłam także rollup, który stoi dzielnie podczas moich prelekcji oraz warsztatów.
Blog
Mój blog jest także moją wizytówką, jako twórcy stron internetowych, dlatego nie mógł być brzydki. Stworzyłam na te potrzeby profesjonalną, responsywną stronę WWW, opartą na płatnym motywie zakupionym na ThemeForest. To także w sposób pośredni miało wpływ na statystyki i na 5000 UU, ale to nie oznacza, że można sobie podarować te działania!
WordPress
WordPress oczywiście był jedynym słusznym wyborem, jeśli stawiam na sprawę na poważnie to strona bloga już od pierwszego dnia ma być profesjonalna. Żadnych okresów przejściowych na cudzych i darmowych platformach typu Blogspot. Nie, nie, nie!
Domena
Własna domena jest podstawą przy profesjonalnym blogowaniu. Wybrałam na te potrzeby dwie różne domeny www.jesteminteraktywna.pl oraz www.olagosciniak.pl – obydwie kierują do mojego bloga. Jednak ta druga jest ustawiona jako główna, bo jest krótsza i łatwiej ją zapisać na klawiaturze.
Kategorie
Na początku bloga postawiłam na niewielką ilość kategorii, czyli takie działy-fundamenty, były to: WWW, WordPress oraz Biznes. Z biegiem czasu dokładałam kolejne kategorie. Dlaczego tak? Gdybym na początku zaczęła z 10 kategoriami to znacznie trudniej byłoby mi je zapełnić wpisami i na blogu świeciłoby pustkami. A tego nie chciałam. Stąd dopiero po czasie doszły kategorie Co słychać, SEO oraz Blogowanie. Nazwy kategorii są proste, aby każdy wiedział co w nich znajdzie – nie zostawiam tej tajemnej wiedzy tylko dla siebie.
SEO
Od początku istnienia bloga dbałam o jego pozycjonowanie, aby wszelkie działania weszły mi w nawyk. W tej chwili odpowiednia optymalizacja każdego wpisu zajmuje mi zaledwie kilka minut (wraz ze znalezieniem odpowiedniej frazy kluczowej). O wszystkich działaniach, jakie wykonuję, aby zwiększyć ruch z wyszukiwarek na blogu piszę w moim kursie online “Opanuj SEO w 14 dni!”.
SEO ma znaczny wpływ na te 5000 UU na moim blogu, znaczna część miesięcznych odwiedzin to są wejścia z wyszukiwarki!
Pisanie
Tworzenie treści było dla mnie największym wyzwaniem, bo nie pisałam nic od czasów szkolnych. Dodatkowo jako ścisły umysł, jakoś nigdy się do tego nie przykładałam. Jednak przełamałam się do pisania i teraz czuję, że nie mogłabym przestać. Zobacz, jak to zrobiłam.
Lista tematów
Zanim powstał blog, miałam już w Trello spisaną listę pomysłów na tematy, o których mogę pisać. Mam tę listę do teraz, w tej chwili są już w niej setki pomysłów, które staram się po kolei realizować. Oprócz tego korzystam ze swojego kompendium, czyli 30 zabójczych pomysłów na artykuły blogowe. Staram się często w moich artykułach odpowiadać na pytania dręczące moich czytelników, czasami przygotowuję też dodatkowe darmowe materiały do pobrania.
Cykliczne pisanie
Najważniejsze są ustalone z góry dni, w które pojawia się nowy tekst na moim blogu (wtorek i czwartek). Po pierwsze jest to motywacja dla mnie, aby tekst napisać. A po drugie wiele moich czytelników wie, że w te dni znajdzie nowości na moim blogu i wchodzą, aby je przeczytać. Nie wspomnę już o ogromnym znaczeniu tego podejścia dla SEO.
Artykuły gościnne
Ogromne znaczenie mają artykuły gościnne. Naprawdę warto zapraszać ekspertów, blogerów oraz inne ciekawe osoby do wypowiedzi na swoim blogu. W tym roku stworzyłam 6 takich wpisów i mam wrażenie, że dwa pierwsze sprawiły, że coś na moim blogu się ruszyło 🙂
Promocja
Promowałam swojego bloga zarówno online, jak i offline. Poniżej znajdziesz moje najlepsze sposoby, jakie użyłam aby ściągnąć do siebie 5000 UU.
Networking
Być może zabrzmi to dziwnie, ale najlepsze efekty w promowaniu bloga można osiągnąć, gdy się wyłącza komputer i wychodzi do ludzi. Naprawdę! Jest to sprawdzone info! Warto bywać na różnych spotkaniach dla blogerów, konferencjach branżowych i różnych innych wydarzeniach networkingowych. Pamiętaj, aby mieć na te potrzeby swoje wizytówki lub ulotki, które sprawią, że zapadniesz w pamięć.
Social Media
W promocji bloga bardzo pomogły mi social media. Był to zarówno Facebook, ale także i inne portale. W tym roku zaprzyjaźniłam się głównie z Instagramem oraz Bloglovin, ale mam także strony na YouTubie, Pintereście, Twitterze, Google+ oraz LinkedIn. Zastanawiasz się, jak można być w tylu miejscach i nie poświęcić na to całego dnia? Otóż z pomocą przychodzi automatyzacja i takie narzędzia jak IFTTT lub Hootsuite.
Grupa na Facebooku
Grupę wsparcia na Facebooku “Jesteśmy Interaktywne” założyłam od razu po założeniu bloga i bardzo się z tego cieszę. Jest to jedno z chętniej odwiedzanych przeze mnie miejsc, w którym mogę bezpośrednio porozmawiać z moimi czytelnikami. Wspieramy się w niej w naszych działaniach związanymi ze stronami WWW. Dodatkowo mogę w grupie powiadamiać swoich odbiorców o nowych, ciekawych treściach na blogu. Dodatkowym plusem grupy jest to, że zasięgi wpisów nie są tak ucinane, jak to ma miejsce w przypadku fanpage’ów.
Newsletter
Kolejny kanał dotarcia do moich odbiorców to newsletter. Już od samego początku, mimo bardzo kameralnej grupy, starałam się raz na dwa tygodnie przesyłać moim subskrybentom maila z informacjami o nowych artykułach na blogów. W tej chwili grupa ta ma 1000 subskrybentów i każdego dnia rośnie. Warto założyć newsletter dla większej dywersyfikacji źródeł ruchu na stronie. Polecam. Ola Gościniak.
Link party
Na samym początku brałam udział w wielu link party – są one organizowane głównie w grupach na Facebooku i polegają na wspólnym odwiedzaniu swoich blogów i komentowaniu nowych treści. Jest to bardzo dobry sposób na rozchulanie nowego bloga. W tej chwili nadal biorę udział w kilku tego typu wymianach linkowych. Można w nich znaleźć naprawdę świetne blogi-perełki, ale dodatkowo można pozyskać w nich nowych, stałych czytelników. Tutaj znajdziesz grupy, w których są najlepsze link party.
Współprace
Gdy tylko powstał mój blog stworzyłam na nim zakładkę z moją ofertą. Dzięki temu potencjalni zainteresowani wiedzieli, w jaki sposób możemy nawiązać współpracę.
Szkolenia i prelekcje
W tym roku rozpoczęłam swoją działalność trenerską i zaczęłam prowadzić szkolenia oraz warsztaty pod marką Jestem Interaktywna. Uczę innych jak opanować WordPressa lub dodać stronie WWW skrzydeł poprzez SEO. Jest to także genialny sposób na promocję swoich działań w blogosferze. Wystąpiłam w tym roku także na kilku różnych wydarzeniach między innymi na WordCampie w Gdyni, PROGRESSteronie w Poznaniu, BlogUpie w Toruniu oraz Spotkaniu Świadomych Blogerek w Bydgoszczy.
Kursy online
Po kilku miesiącach blogowania okazało się, że jest potrzeba stworzenia kursu online z WordPressa, w tym celu otworzyłam dział ze sklepem na blogu. Zainteresowanie było całkiem duże i miało to wpływ na zwiększone statystyki oraz osiągnięcie upragnionych 5000 UU. Wpływ na ruch miały także afiliacje moich kursów przez inne blogerki.
Reklamy
Na blogu wykupiłam reklamy dwa razy. Raz na Google, w celu promocji mojego pierwszego kursu. Za drugim razem wykupiłam reklamę na Facebooku, aby podpromować jeden z moich artykułów. Na Google wtopiłam w reklamę całkiem dużą kwotę (przynajmniej dla mnie) i nie przyniosło to żadnego rezultatu – była to moja największa porażka przy blogowaniu. Niestety zniechęciłam się do dalszych reklam i dopiero niedawno skusiłam się na reklamę za niewielką kwotę na Facebooku. Tym razem był to całkiem udany eksperyment, więc być może moja niechęć do reklamowania się za pieniądze kiedyś minie.
Samorozwój
Rozwój swojego bloga warto zacząć od siebie. Dlatego w tym roku towarzyszyło mi wiele osób z większym doświadczeniem, od których uczyłam się, jak być lepszą blogerką.
Książki
Przede wszystkim polecam czytanie książek, to rozwija oraz uczy warsztatu pisarskiego. W tym roku pochłonęłam tyle różnych samorozwojowych, biznesowych, a także fabularnych książek, że trudno mi oszacować czy przeczytałam aż tyle w ciągu poprzednich 5 lat.
Grupa Mastermind
To właśnie grupa mastermindowa, z którą spotykam się cyklicznie przekonała mnie do założenia tego bloga. Dziewczyny dały mi takiego porządnego kopa do działania, że mam wrażenie, że ciągle lecę i nie mogę się zatrzymać 😉 Warto znaleźć takie dobre duszyczki!
Podcasty
W tym roku zaczęłam także słuchać podcastów, jest naprawdę wiele cudownych perełek, które pomagają w blogowaniu oraz dają mnóstwo pomysłów na kolejne działania oraz nowe artykuły.
Czytanie blogów
Bardzo dużą inspiracją jest także czytanie innych oraz udzielanie się w blogosferze. Można w ten sposób nawiązać nowe kontakty, być może nawet przyjaźnie. Ale przede wszystkim można także wspólnie się motywować do działania i sprawiać, że teksty są jeszcze lepsze i bardziej wartościowe dla czytelników.
Jeśli chcesz zwiększyć ruch na swoim blogu to zachęcam Cię do zastosowania u siebie chociaż kilku z powyższych pomysłów. Możesz zapisać ten artykuł w zakładkach swojej przeglądarki i wracać do niego, jeśli obawiasz się, że o czymś zapomnisz. Dodatkowo, jeśli piszesz o bardziej popularnej tematyce, to prawdopodobnie uda Ci się przy takim samym wysiłku osiągnąć znacznie lepsze wyniki niż 5000 UU w rok.
Ufff! Kolejny długi artykuł już za mną! Wydaje mi się, że niczego nie pominęłam. Trochę tego było, ale wszystkie te działania sprawiały mi ogromną frajdę, a przede wszystkim przyniosły ogromny efekt i przebiłam nawet granicę 6000 UU. Więcej o moich statystykach przeczytasz w poprzednim artykule “Statystyki z Google Analytics – podsumowanie roku blogowania“.
78 Komentarze
Gratuluję Ola 🙂 Pozostaje mi tylko czerpać z Twojego doświadczenia, bym po roku blogowania mógł się pochwalić podobnym wynikiem. Tak trzymaj i dziękuję za Twoją dotychczasową pracę!
Dzięki! Trzymam kciuki za Twoje działania! 🙂
Świetny wynik – gratuluję:-) Skorzystam z Twojego doświadczenia – u mnie też jest bardzo dużo wejść z wyszukiwarki. Więcej niż mediów społecznościowych.
Bardzo dobry tendencja. Gratuluję! 🙂
Aczkolwiek moje wyniki są ogólnie kiepskie:-)
Gratuluję wyniku! Świetny post, ja część z Twoich rad wprowadzam w życie, ale takim wynikiem pochwalić się nie mogę (jeszcze!). Dużo pracy przede mną, właśnie wybieram nowy szablon i będę odświeżać wygląd bloga.
Super, daj znać jak już będziesz miała nowy wygląd 🙂 Jakbyś miała jakieś problemy to uderzaj do mojej grupy na FB 🙂
Ola, może napiszesz jak zrobiłaś stronę statyczną? Jest świetną wizytówką 🙂
Jaką stronę masz na myśli? Chyba nie do końca rozumiem.
mam na myśli stronę główną. Większość blogerów, którzy już coś osiągnęli robi sobie właśnie taką stronę.
ok, juz widzę, że u Ciebie to motyw odpowiedni. Wygląda całkiem fajnie
Tak, motyw z ThemeForest używam 🙂
Świetny post! Zerknęłam wstępnie na listę linkowych party – nie miałam pojęcia, że tyle ich jest!
Jest całkiem sporo, zachęcam do udziału w nich 🙂
Ja korzystam z link party na FB, dzięki temu małymi kroczkami przybywa mi czytelników i budujących komentarzy.
Małymi kroczkami do dużego celu 🙂
Gratuluję sukcesu i życzę wytrwałości do dalszych działań! Dzięki za wszystkie wskazówki. Będę starała wcielać je w życie. Próbuję przebrnąć przez Twój przewodnik o SEO, ale cały czas jednak idzie mi ciężko. Mam jednak nadzieję, że małymi krokami zrozumiem te mechanizmy 😉
Dzięki! Jakbyś miała jakieś pytania dotyczące z SEO to pisz w grupie: https://www.facebook.com/groups/strona.www 🙂
Olu dziękuję Ci za ten artykuł 🙂 istnieje szansa podjęcia kwestii prawno-biznesowo-blogowych? Jak to wygląda? Kiedy należy zakładać firmę? Czy istnieją sytuację gdy nie potrzeba a bloger podejmuje współpracę z jakąś firmą?
Aniu, niestety nie orientuję się w ogóle w tych tematach, bo ja miałam firmę, jeszcze zanim rozpoczęłam blogowanie. To są raczej pytania do prawnika, może prakreacja.pl byłaby dla Ciebie dobrą lekturą.
Dziękuję 🙂
Dzięki za wskazówki – część z nich zdecydowanie muszę zacząć stosować u siebie 🙂
Trzymam kciuki! 🙂
Potwierdzam, długi artykuł. Ale pełen treści ? Ja mam marzenie – 20k uu miesięcznie. Nie wiem, czy w przypadku bloga wnętrzarskiego kiedykolwiek się spełni, ale marzyć można ?
Myślę, że jest to możliwe 🙂 Ja zaczęłam o małych kroków. Na koniec 2017 roku bym chciała podwoić ten wynik. Zobaczymy, może się uda 😉
Jeśli marzenie zamienisz na plan to zrealizujesz swój cel w ponad 50% a jeśli go spiszesz to szanse wzrosną nawet do 70%-80% – reszta to tylko wykonanie.
Ola. Jesteś super! 😀
<3
To się nazywa porządna dawka wiedzy. Cieszę się, że tutaj trafiłam i mogłam poznać Twoje metody działania. Niewątpliwie przynoszą efekty 🙂 Cóż, nie pozostaje mi nic innego, jak zabrać się do roboty. Porządnego kopa już dostałam.
Też takiego kopa dostałam rok temu, więc wierzę, że Ty też polecisz daleko 🙂
Bardzo to ciekawe. Nie ma sztuczek, tylko kawał roboty do wykonania! Gratuluję!
Dziękuję 🙂
Kawał ciężkę i pasjonującej pracy za Tobą 🙂 Mocno gratuluję i życzę kolejnego pięknego, zielonego roku 🙂
Dziękuję bardzo, życzę Tobie także tak owocnego roku! 🙂
Super! My powoli w drodze do takich statystyk 🙂 i pociesza nas fakt. że większość punktów mamy wprowadzonych w życie! Zapraszamy!
To pięknie! Działajcie tak dalej!
Podziwiam Cię za regularne pisanie na bloga przy tylu dodatkowych obowiązkach. Pisać zawsze lubiłam i nie sprawia mi to trudności, ale ciężko mi dotrzymać nawet mało wymagającego postanowienia pisania jednego tekstu tygodniowo. Czasu brakuje, a jak mam wybór: blog albo skończenie zlecenia w terminie – to sprawa jest oczywista. I blog idzie w odstawkę.
Tym bardziej podziwiam, że udaje Ci się tworzyć tyle wartościowych tekstów!
Też tak miałam na początku, ale potem okazało się, że wolę przyjmować mniej zleceń i się realizować. U mnie wyszło to na dobre, bo wygląda na to, że w nadchodzącym roku proporcje się odwrócą i będzie więcej bloga, a mniej zleceń 🙂
Aby utrzymać dyscyplinę w pisaniu nowych artykułów i zarazem motywować się do tego w szczególności jak jeszcze blog nadal jest w fazie rozwoju to można zastosować checklisty. W moim przypadku zawsze na biurku jest tzw. lista do zrobienia na każdy dzień. Codziennie rano jak mam siły 🙂 coś dodaje (czyli planuje) później muszę się z tego wywiązać w końcu nikt nie lubi oszukiwać samego siebie. Czasami mam opóźnienia na kilka dni. Ale tak lista wpływa bardzo motywująco.
Bez takich list w ogóle nie wstałabym z łóżka 🙂 Mam swój planer, w którym wszystko sobie zapisuję – od listy zakupów, przez zadania w pracy i na blogu, po maile, które muszę napisać. Ale jak pracy jest za dużo, to blog schodzi na dalszy plan.
Wow, świetna dawka wiedzy! Zdecydowanie brakowało mi wiedzy w niektórych tematach i chętnie zastosuje je u siebie. Dziękuję!
Cieszę się! Trzymam kciuki za wcielanie nowych działań w życie 🙂
Gratulacje tak świetnego rezultatu! Bardzo inspirujący i pomocny post:) Świetnie, że wspominasz o takich rzeczach jak logo, zdjęcia czy wizytówki, bo to są takie nieoczywiste sprawy o których w ferworze pisania postów można zapomnieć, a jak pokazujesz są mega ważne i budują profesjonalizm.
Zgadza się, zwłaszcza, że o tą otoczkę profesjonalizmu od początku starałam się walczyć 🙂
świetny epicki artykuł.
Podobało mi się to że wszystko sobie zaplanowałaś
ustaliłaś cele i poszególne kroki, a potem realizowałaś.
jeden po drugim, a nie wszystko na raz, np kategorie.
dzieki temu twoje działania wydają się proste.
takie do powtórzenia.
Od razu też widać, że dbasz o prestiż i profesz.
Podoba mi się też automatyzacja działań ( zwyczaje)
i w mediach społecznościowych.
hootsuite wart jest swojej ceny?
To prawda, to wszystko w tym artykule może brzmieć imponująco, ale naprawdę przez to, że wszystko robiłam po kolei to nie były to tak pracochłonne działania. Skupiałam się także na wypracowywaniu jednego nawyku na razi i nie rozdrabniałam się. Z Hootsuite korzystam nadal z planu darmowego, bo wraz z ifttt mam zautomatyzowane wszystkie social media i wygląda na to, że tak zostanie 🙂
Ja zaczynałam pewnie jak większość blogerów z podejściem “zacznę, popiszę, zobaczymy co z tego wyjdzie”. Dzis bloguje od ponad dwoch lat i prawie udało mi się przebić pułap 13 tys UU. Licze ze w styczniu mi się uda bo prowadzę bloga o odchudzaniu 😉
Tak, profesjonalna sesja jest czymś czego zdecydowanie mi brakuje
Super, gratulacje! A wbrew pozorom taka sesja to wcale nie jest taki wielki koszt i przydaje się nie tylko do blogowania 🙂
bardzo dobry, rzeczowy post! 🙂
Dzięki!
Masa świetnych punktów. Ile mam jeszcze do nadrobienia… Dziękuję Ola 🙂
Wiele przydatnych rad:) Dzięki!:D
Z powyższego wpisu można wywnioskować, że jak ktoś weźmie się za blogowanie całkiem profesjonalnie to można dość szybko uzyskać wymierne korzyści. Wystarczy zastosować powyższe punkty aby odnieść sukces i tylko tyle albo aż tyle 🙂
Myślę, że to nie jest aż tak dużo, bo kolejne działania dokładałam po kolei. Nie rzucałam się od razu na głęboką wodę 🙂
A ja dalej nie ogarniam SEO 🙁 Czyli już wiem nad czym muszę popracować!
Na prawdę warto podziałać nad SEO, wszystkie swoje działania, jakie przeprowadziłam w tym roku są spisane w moim kursie online: https://olagosciniak.pl/sklep 🙂
Jechaąłm po kolei paluchem po liście i sparwdzałąm co mam a co nie, z czego korzystam a z czego nie…well…dużo roboty przede mną..SEO tez nie ogarniam. Ale będe do Ciebie zaglądać 🙂
Zapraszam, trochę mam tutaj artykułów o SEO 🙂
Wartościowe rady, ja muszę koniecznie popracować nad SEO 😉
Będę trzymać kciuki! 😉
Gratuluję i życzę Ci jeszcze więcej zapału do rozwijania bloga w Nowym Roku! 🙂 Bardzo przydatne wskazówki – z pewnością niedługo sama je zastosuję, aby nieco rozbujać mojego bloga. 🙂
Nie po raz pierwszy już biorę sobie Twoje rady do serca. Ja jednak wyznaję zasadę Elizabeth Gilbert (z wywiadu z Marie Forleo) – Done is better than perfect. 🙂 Natomiast wiem i przetestowałam jedną, trzeba się uczyć od lepszych i stosować tą wiedzę w praktyce. 🙂 Dziękuję za to co robisz. 🙂
Jestem skubaną perfekcjonistką, ale bardzo z tym walczę i też staram się wyznawać tą zasadę w moich działaniach, bo w przeciwnym wypadku wiele rzeczy nie ujrzałoby światła dziennego.
Świetny wpis i bardzo praktyczny! Z wielu rad z pewnością skorzystam. Dzięki, że dzielisz się tak wartościową wiedzą. Życzę dalszych sukcesów 🙂
Bardzo ciekawy wpis, pewnie nie będę oryginalna, jeśli powiem, że z nowym rokiem planuję sporo zmian i również tak jak Ty planuję podejść do blogowania na poważnie. A zatem wszystkie cenne rady biorę na tapetę 🙂
A ja trzymam kciuki za Ciebie 🙂
To niesamowite, że w tak krótkim czasie osiągnęłaś tak wiele. Chapeau bas!
Gratulacje. U mnie SEO jest do dopracowania.
Fantastyczny tekst. Aż wstyd się przyznać, że “odkryłem” Cię dopiero teraz 🙁 Na swoim blogu masz mnóstwo wartościowych treści, także mam trochę do nadrobienia 😀 A co do tego tekstu – dał mi on sporo motywacji, której mam nadzieję, szybko nie stracę. Na pewno jeszcze wrócę do tego wpisu! Pozdrawiam 🙂
Ola a jakie podcasty polecasz?
Ja znam tylko dwa, za to bardzo ciekawe: Michała Szafrańskiego “Jak oszczędzać pieniądze” oraz Mała Wielka Firma.
Słucham jeszcze podcasty Ariadny Wiczling, ale w większości są skierowane do kobiecych biznesów, więc nie wiem czy Ci będą odpowiadać.
Hej Łukasz, dzięki za wzmiankę o Małej Wielkiej Firmie 😉
Należy się za dobrą robotę 🙂
Całkiem fajne porady. Przydatne i zwięźle zebrane.
nietypowe i niestandardowe porady na zwiększanie ruchu
Lubię poczytać czasem coś nowego
Bardzo zwięźle, wręcz fenomenalnie przekazana wiedza o blogowaniu. Dawniej czytałem jedną z książek Kominka “Blog. Pisz, kreuj, zarabiaj”. Na jednym ze zdjęć w tym tekście jest zdjęcie jego książki o socjal mediach. W zasadzie jest to praktyczne streszczenie, wszystkiego, co trzeba wiedzieć o blogowaniu. Kominek przekazywał tę wiedzę w równie ciekawy sposób. Sam mogę dodać, że pisanie bloga wciąga. Dużo z tych porad stosuję, ale na razie nie zamierzam zarabiać na blogowaniu. Gdybym podszedł do tematu bardziej profesjonalnie, być może miałbym większą oglądalność. Być może zacząłbym na tym zarabiać. Myślę, że stopniowo blogerzy zastępują dziennikarzy. Sam osobiście często wolę poczytać subiektywne zdanie jakiegoś blogera niż sięgać do gazet. Jest to pewnie jakaś zmiana pokoleniowa. Sam jeszcze wychowałem się na gazetach ale coraz częściej przestawiam się na wirtualne media.
Hej!
Poszukuje grupy mastermind odnośnie blogowania połaczonego z kanałem youtube!
Ktoś coś?
Czytałem, że masz grupę mastermind , jak ją znalazłaś ? Macie wolne miejsce :)?
Dziękuję za rady… Jestem dopiero na początku tej przygody. Mój blog ma prawie 11m-cy, ale raczej nie osiągnę Twojego wyniku. Będę się starać i z wielu rad skorzystam. Jeśli chodzi o cykliczne pisanie, założyłam sobie, że wpisy na blogu publikuję każdego 5, 10, 15, 20, 25 i 30 dnia miesiąca. Myślisz, że to zamiast konkretnych dni tygodnia, też może się sprawdzić? Pozdrawiam