Ostatnio wszędzie słychać tylko pokemony i pokemony, ale o co tak naprawdę chodzi? Po prostu pojawiła się nowa gra Pokemon Go, która zawojowała świat, ot co! 🙂 Niewielu osobom się do tego przyznawałam, ale sama w gimnazjum byłam fanką pokemonów i rano przed szkołą namiętnie je oglądałam, dlatego ta gra wydała mi się bardzo atrakcyjna. Postanowiłam ją przetestować i sprawdzić, co to za wielkie halo. Ale od początku…
Jak zainstalować?
Od zeszłej soboty gra jest dostępna w Polsce jako darmowa aplikacja na telefony w sklepie Play, można także pobrać ją z AppStore. Aby w nią zagrać, potrzebny jest dostęp do internetu oraz GPS. Przydaje się także żyroskop, aby móc łapać pokemony w trybie wirtualnej rzeczywistości, ale nie jest to konieczne.
Idea gry Pokemon Go
W grze widzisz wirtualną mapę, która odpowiada rzeczywistości, spacerując szukasz i łapiesz pokemony, które znajdują się na ulicach, w parkach, po prostu wszędzie. Chodząc w realnym świecie, dzięki nawigacji GPS, sterujesz swoją postacią w grze. Pomysł genialny w swojej prostocie. W grze dostajesz informację, ile pokemonów znajduje się w Twoim otoczeniu i na tej podstawie możesz ich szukać. Kiedy już natrafisz na pokemona to łapiesz go rzucając w niego pokeballem (tylko nie pomyl z telefonem!).
Na mapie znajdują się także miejsca, w których zdobędziesz itemy, które będą przydatne w grze m.in. nowe pokeballe, jaja, z których, dużo chodząc, wyklujesz kolejne pokemony itd. Następnie można trenować pokemony i walczyć między sobą. Ale to już wszystko zobaczysz w grze 🙂
Za dużo chodzenia?
Jak już wspominałam, aby z jaj wykluć nowe pokemony w Pokemon Go, trzeba dużo chodzić. A co jeśli nie masz tyle energii? Na pomoc przychodzi wyższa technologia. Na przykład telefon przyczepiony do płyty gramofonowej lub do odkurzacza, lub po prostu wyciągnięta z piwnicy stara kolejka 🙂
// Edit: Dostałam info o jednego gracza testującego płytę gramofonową.
Nie można przyczepić telefonu do płyty gramofonowej, bo w końcu spotka się z igłą, a na dodatek spowolni granie. Telefon kładziesz na tackę zamiast płyty gramofonowej.
Jak gra Pokemon Go zmieniła świat?
Myślę, że nie będę się rozpisywać na ten temat, ale pokażę Ci coś. Poniżej zamieściłam filmik, nakręcony, w zeszły piątek, w Nowym Jorku, kiedy jeden z rzadkich pokomenów Vaporeon pojawił się w Central Parku. Zobaczysz na nim tłum graczy Pokemon Go biegnących w jego poszukiwaniu, niektórzy z nich podjeżdżali autami i bez gaszenia silników zostawali je na drodze.
Jakie są opinie o grze?
Ile ludzi tyle opinii o tej grze. Chciałam jednak przedstawić te dosyć skrajne. Poznacie opinie gracza, rodzica, geeka oraz osoby postronnej. Jestem też bardzo ciekawa, co Ty sądzisz o tej grze, dlatego proszę daj znać w komentarzu 🙂
Uwielbiam tą grę i dziękuję za nią jej twórcom. Dzięki niej młodzi ludzie przestają siedzieć przed komputerami i wychodzą z domu. Łączy ona przyjemność, nowe technologie i przede wszystkim dużo ruchu na świeżym powietrzu. Genialne!
Rodzic gracza
To niesamowite jak z dnia na dzień PokemonGO zmieniło świat. Aplikacja uzależnia, nawet nie wiem kiedy zdobyłem 14 lvl. Trend i aplikacja sprawiły, że dzienny mój wskaźnik kroków się podwoił. Odkryłem dzięki nim sporo ciekawych zakamarków Warszawy, których raczej nie odwiedziłbym gdyby nie pokespoty. Jeśli PokemonGo sprawi, że ludzie przyklejeni do kanapy, fotela czy krzesła wyjdą z domu w poszukiwaniu Pikachu i Charizarda, to już można mówić o wspaniałym wpływie Niantic’a, a przecież to dopiero początek apek opartych o #AR i #geolokalizację. Uwielbiam żyć w dzisiejszej przyszłości.
Paweł Chrzczonowicz, COO at Froom, Wszechogarniacz Internetów at Candoo
Całkiem dobry plan i pomysł, ale ta gra nie byłaby taka udana, gdyby to nie były pokemony. Była już wcześnie podobna, ale nie osiągnęła takich rezultatów dopóki nie pojawiły się w niej pokemony.
Geek
Głupizna! To jest coś, co minie za jakiś czas. Ta gra kojarzy mi się z taką gierką sprzed lat, co miało się psa czy kota, jak się go nie nakarmiło to zdechł i wtedy też był szał. Oczywiście technologia poszła do przodu i teraz jest do bardziej rozwinięte.
Osoba postronna
Czy będę dalej w nią grać?
Niestety, postanowiłam, że grę usunę. Dlaczego? Znam siebie i wiem, że jeszcze tydzień grania i przepadłabym. Zarówno zawodowo, prywatnie, a ten blog zapewne przestałby istnieć. Rzuciłabym wszystko i wyruszyłabym na wyprawę poszukiwania pokemonów. A tego nie przewidywałam w moich celach na 2016 rok. Więc… Będę musiała poprosić męża, aby mi ją odinstalował, bo sama się tego nie podejmę 😉 Zatem żegnajcie pokemony <3
20 Komentarze
Mnie jakoś ta gra nie przekonuje. Pewnie jestem za stara 😉
Mój kolega przepadł na tyle mocno, że podczas gry rozwalił sobie nogę.
Mnie gra nie zachęca, a nawet jeśli… i tak mam Windowsa. A na Windowsie nie działa prawie nic, łącznie z Pokemon Go. 😉
Co on robił, że rozwalił sobie nogę? Niedawno miałam lumię, ale przez brak aplikacji zniechęciłam się i zmieniłam. I teraz bardzo sobie chwalę mojego Huaweia z Androidem 🙂
Mnie ta gra wogóle nie pociąga 🙂 Nie rozumiem jej fenomenu, a spacerować uwielbiam ale delektując sie otoczeniem. 🙂
I tego się trzymaj 😀
Przyznam, że jak zobaczyłam PokemonGo po raz pierwszy to się stukałam w głowę. Teraz jestem tak zaintrygowana, że chyba ściągnę tę apkę 😉
Tylko uważaj, to naprawdę wciąga!
Muszę zrobić wszystko, co w mojej mocy, by za nic w świecie gry nie instalować. Coś czuję, że taki lekko przygłupawy cel łażenia gdzie popadnie to coś wprost dla mnie 😉
To jest idealne do spacerów, jeśli nie lubi się chodzić bez celu. Dla zdrowia idealne, ale dla mojej pracy – trochę gorzej 😀
o matko…. wydaje mi się to szalenie głupie, ale czuję, że gdybym to miała na telefonie to jednak bym korzystała… nie, nie mogę tego mieć. mąż by mnie zabił!
Dlatego muszę to usunąć, ale nie jest łatwo 😀 Już przepadłam 🙁
Moim zdaniem głupie, ale wciągające właśnie ze względu na połączenie rzeczywistości realnej i wirtualnej. To takie trochę jak tamagochi, które wymagało rzeczywistej uwagi. Myślę, że twórcy naprawdę trafili (niestety) w dziesiątkę i wprowadzili nowy wymiar do gier, bo teraz się zaczną klony i klony i wiele innych.
A niedawno widziałem na FB, jak jakiś gość włożył komórę do mikrofali, bo ktoś mu powiedział, że po ogrzaniu jajo się szybciej wykluje… Taki target tej gry 🙂
To tak jak kiedyś krążyła po internecie pogłoska, że po aktualizacji software’u w iPhonie zacznie być on wodoodporny i niektórzy oczywiście w to uwierzyli 😀
Sprawdzałem grę, ma ogromny potencjał i na pewno od czasu do czasu będę sprawdzał w jaką stronę idzie! 🙂
Ja wiem, że jest szum. I choć nie jestem człowiekiem starej daty, jestem sceptycznie nastawiona zupełnie jak do Snapchata. Może się przekonam.
Ja podchodzę do tego w ten sposób. Jeśli już teraz zamknęłabym się na nowości to za kilkanaście, kilkadziesiąt lat nie będę mogła znaleźć wspólnego języka z moimi dziećmi i wnukami, a tego nie chcę. Dlatego będę sprawdzać zawsze każdą nową rzecz na rynku 😀
Jestem w 100% groodporna. Ale dzieciom bym jej do lapek nie dala..
Wszyscy rodzice graczy, z którymi rozmawiałam byli zachwyceni tą grą. A dlaczego? Bo dzieciaki zamiast siedzieć przy komputerach zaczęły wychodzić z domu i spacerować. Według mnie jest to genialna sprawa!
Jestem raczej mało aktywna- nie lubię sportu, nawet zwykłe “łażenie” mnie drażni. Dodatkowo pracuję w domu, więc zdarzają się dni, w których nawet nie muszę z niego wychodzić. Premiera Pokemon Go zbiegła się z moją przeprowadzką do nowego miasta. Do czego zmierzam? Dzięki Pokemonom już po tygodniu gry ogarniam Kraków 😀
Dokładnie tak to wyglądało u mnie! 😉