Chcesz stworzyć stały dochód pasywny? Jest to bardzo fajne rozwiązanie, jeśli nie możesz poświęcić się pracy w stałych godzinach lub chcesz sobie dorobić. Staram się dbać o swoje pasywne zarobki, dzięki temu z miesiąca na miesiąc są one coraz większe. Jeśli ciekawi Cię, jak podejść do tego tematu to ten artykuł przypadnie Ci do gustu.
1. Zdjęcia i ilustracje
Hobbystycznie trochę fotografuję, większość z moich prac długo kurzyła się na dysku komputera. Postanowiłam rozpocząć sprzedaż swoich zdjęć na portalach z bazą fotografii. Znasz takie strony, jak iStock, GraphicRiver? Tak, Ty też możesz na nich dodawać własne zdjęcia. Jeśli Twoja aplikacja zostanie pozytywnie rozpatrzona, to możesz rozpocząć sprzedaż. Raz dodane zdjęcie, będzie pracowało na Ciebie przez lata, ponieważ może zostać sprzedane wiele razy. Cudowny dochód pasywny!
Na świecie, jest wiele osób, dla których jest to główne źródło dochodu pasywnego. Nie mam tak imponującej i wielkiej bazy swoich fotografii, dlatego traktuję to, jako miły dodatek do swoich zarobków pasywnych.
2. Własne koszulki i gadżety
Załóż własny sklep internetowy na Cupsell.pl. Możesz tam sprzedawać koszulki, kubki i inne gadżety bez konieczności posiadania własnej platformy sklepowej, magazynu i samodzielnego tworzenia nadruków.
Jedyne czego potrzebujesz, to pomysł na teksty lub projekty grafik. Sprzedażą, produkcją i wysyłką zajmuje się Cupsell, a Ty śpisz i zarabiasz prowizję od sprzedanych gadżetów. Samodzielnie możesz ustalić jej wysokość. Dla mnie jest to genialne rozwiązanie i na dodatek takie proste! 🙂
3. Programy partnerskie
Korzystasz z produktów, które możesz z czystym sumieniem polecić? Możesz zarejestrować się do programów partnerskich i podczas polecenia podajesz swój indywidualny link partnerski, a prowizja jest naliczana na Twoim koncie użytkownika. Nie warto polecać nie sprawdzonych rozwiązań, ja wykorzystuję tylko te, które przetestowałam na własnej skórze i jestem z nich w 100% zadowolona.
Ciekawe programy partnerskie może Ci zaproponować np. Ceneo, LH.pl oraz webePartners i Sales Media (tam znajdziesz programy wielu firm). Oczywiście możliwości jest znacznie więcej, wszystko zależy od Twojej branży. Poszukaj tej odpowiedniej dla Ciebie. Zazwyczaj informacje o programach są w stopce strony WWW, czasem warto zapytać o ofertę mailowo.
P.S. W tym artykule niektóre z linków są moimi linkami partnerskimi, w których uczestniczę. Sama z nich korzystam i z przyjemnością mogę Ci je polecić.
4. Reklamy
Blogerzy coraz częściej zarabiają na swoich blogach z kampanii reklamowych. Myślę, że mogę to też zaliczyć do grupy pasywnych zarobków, mimo, że prowadzenie bloga wiążę się z codzienną pracą nad nim.
Należy być rozważnym i nie obładowywać swojej strony lub bloga reklamami od góry do dołu, jak choinki. Można tym zniechęcić czytelników. A przecież nie o to chodzi! Najbardziej popularny jest program od Google AdSense, dzięki któremu w łatwy sposób możesz dodać reklamy banerowe na swojej stronie i monitorować najlepsze ich lokalizacje oraz zyski z kliknięć. Dowiesz się wtedy, jakie ceny możesz zażyczyć sobie w przyszłości od indywidualnych reklamodawców.
5. Produkt cyfrowy
Chcesz pójść o krok dalej i stworzyć własny produkt od zera? Świetna sprawa! Produkty cyfrowe, jest to świetny pomysł, aby niewielkim kosztem móc powtarzać sprzedaż. Nie musisz iść na pocztę i wysyłać żadnych paczek, pełna automatyka!
Produktem cyfrowym może być ebook, kurs video, audiobook lub inny produkt w postaci elektronicznej. Od Ciebie tylko zależy co to będzie! 🙂 Ja postanowiłam tworzyć własne kursy online i jest to doskonały przykład dochodu pasywnego.
Chcesz zarabiać, gdy śpisz? – dochód pasywny
Sposobów na pasywne zarobki jest wiele. Opisałam tylko te, z których korzystam i mogę je polecić. Pomyśl, jakie są Twoje umiejętności i co możesz przełożyć na swoje zarobki. Poszukaj w Internecie możliwych rozwiązań 🙂
Pamiętaj, nie oczekuj kokosów od razu i przede wszystkim nie plącz się w dziwne firmy z piramidami finansowymi. W większości przypadków pasywa buduje się latami, a dzięki nim możesz zbudować własny portfel stałych wpływów na swoje konto.
Staram się dbać o swoje pasywa każdego dnia i myślę, że niedługo znacznie zwiększy się ich proporcja 🙂
Jakie są Twoje pomysły na pasywne zarobki, czy masz już swój dochód pasywny?
46 Komentarze
Ciekawa lista. Szczerze powiedziawszy, nie zdawałem sobie sprawy, że sprzedaż zdjęć może być
aż tak prosta 🙂
Projekty stron internetowych i motywy np. Do wordpressa również mogą stanowić pasywne źródło dochodu. Coś dla osób których nie ciągnie do aparatu 🙂
Dawid
Kiedyś myślałam o tworzeniu motywów do WordPressa, ale potrzebowałabym na to znacznie więcej czasu niż mogę poświęcić. ThemeForest bardzo rygorystycznie sprawdza każdy taki motyw, a poza tym musisz zapewniać wsparcie motywu i jego stałe aktualizacje.
Pierwszy motyw pewnie pochłonąłby trochę czasu, zwłaszcza uwzględniając formalności. Jednak przez taki przetarty szlak za drugim razem idzie się znacznie szybciej. Jeśli Cię to pasjonuje, to może nie warto rezygnować? Wszystko na początku jest trudne i czasochłonne 🙂
Dawid
Może masz racje i warto by było na start spróbować z jakimś szablonem HTML prostym, aby poznać reguły gry 🙂 Zapisuję w trello na mojej tablicy wishes, dzięki za motywację!
Proszę bardzo 🙂 Życie jest za krótkie by rezygnować z marzeń.
Powodzenia!
Dawid
No super. Ale napisz, jeszcze ile na tym zarabiasz REALNIE. Bo co innego możliwości a co innego realna sprzedaż. Nie my pierwsi i nie ostatni chcemy zarabiać w ten sposób. Na Cupsell jest taka konkurencja, że jeśli nie pracujesz ciężko, aby na bieżąco promować produkty i dodawać nowe pozycje, to raczej marne szanse na zarobek. Już lepiej ze zdjęciami, ale te muszą być naprawdę WYPAŚNE, więc nie jest to propozycja dla kogoś, kto robi zdjęcia “przy okazji” a raczej dla kogoś, kto mocno siedzi w temacie a każde zdjęcie mocno dopracowuje zanim wrzuci na stocka. Jest wiele stocków, gdzie całkiem niezłe zdjęcia można pobrać za free, więc dlaczego ktoś miałby za nie płacić.
U mnie się programy partnerskie nie sprawdziły. Więc gratuluję, że Tobie tak 🙂
Reklamy na blogu. Żeby przynosiły dochód, to blog musi być naprawdę popularny, bo cena ściśle zależy od statystyk.
Chyba najlepszym pomysłem są produkty cyfrowe, ale… zanim dochód będzie pasywny (kiedy śpisz), to musisz ten produkt przygotować, ale to naprawdę masa pracy. A nie, jak się niektórym wydaje, poklikanie godzinkę dziennie.
Sorki za mój negatywny koment, ale przerabiałem wszystko a produkt cyfrowy robię już ponad rok i końca nie widać 🙁
Sprzedaję na iStocku ponad 100 fotografii miesięcznie jest to zarobek rzędu kilkudziesięciu do kilkuset dolarów. Na GraphicRiver sprzedaję trochę mniej, ale za to droższych Mockupów. Jest to raczej miły dodatek, ale nie poświęcam się temu, tak jakbym mogła. Staram się miesięcznie dodać chociaż kilkadziesiąt nowych zdjęć, ale warto pamiętać, że to jest zarobek na lata, raz dodana fotografia pracuje na siebie długo 🙂 A rynek jest nie tylko ograniczony do Polski, gdzie wiele osób szuka darmowych rozwiązań.
Na Cupsell założyłam sklepik do bloga kulinarnego, który ma całkiem dużo odwiedzin, coś tam zawsze wleci, ale fakt żeby się utrzymywać tylko z tego źródła to nie jest łatwe zadanie.
Program partnerski, najbardziej mi się sprawdza w Zenboxie. Przez długi czas polecałam swoim klientom, którzy szukali odpowiedniego hostingu Zenboxa, nie wiedząc, że oferowany jest w tej platformie program partnerski. Teraz podaję przy tej okazji link partnerski.
Reklamy też używam głównie na blogu kulinarnym, głównym celem bloga jesteminteraktywna.pl jest dzielenie się wiedzą, a nie zamieszczanie słupa reklamowego.
Natomiast co do produktów cyfrowych jest to fajny pomysł, mój pierwszy kurs online tworzyłam kilka miesięcy i już teraz powoli kompletuje materiały na kolejny, który ukaże się jesienią. Fakt nie jest to coś na co przeznaczy się godzinkę. Wymaga to wiedzy i dużo poświęconego czasu, ale po tym czasie może pracować na siebie 🙂
Nie traktuję Twojego komentarza jako negatywny, opisałam w tym artykule sposoby, które się sprawdzają u mnie. Nie u każdego będą się one sprawdzać. Każdy ma inne umiejętności i możliwości, ale uważam, że warto próbować i szukać swoich własnych rozwiązań. Może dzięki nim przejdziemy na emeryturę wiele lat wcześniej 😉
No to zazdraszam. U mnie słabo wychodzi ten dochód pasywny.
Wydaje mi się, że oprócz specjalistycznych umiejętności, ważna jest jedna, ogólna. Umiejętność “sprzedania się”, a wiem, że z tym ma problem większość ludzi, w tym ja. Bo znam naprawdę świetnych fachowców, którym idzie słabo a znam średniaków, którzy po prostu umieją świetnie sprzedać tę swoją przeciętność.
Twoją siłą oprócz fachowości w różnych dziedzinach jest właśnie marketing, dzięki któremu każde z tych przedstawionych działań przynosi mniejszy lub większy zysk.
Warto o tym wiedzieć, zanim ludzie rzucą się na “hura” do budowania dochodu pasywnego a potem będzie wielkie rozczarowanie, bo nikt nawet nie zauważył ich ciężkiej pracy.
Najwięcej dochodu pasywnego generuję ze zdjęć na iStocku i Envato, gdzie nie wymaga to ode mnie grama marketingu. Dlatego to są najfajniejsze opcje według mnie. Pozostałe rzeczywiście najlepiej się sprawdzą w dobrze wypozycjonowanych blogach, a marketing może dużo dać 🙂
Hey Andrzej Można zarabiać na blogu ale w praktyce podstawa to ruch. Twój blog ma potencjał, gdyż działa w specyficznej niszy. Musisz tylko poszukać tego czegoś, co przyczyni się do przełożenia na realne zarobki.
Dowodem tego są inni blogerzy, którzy w końcu zarabiają. Na początku wystarczy skopiować ich techniki 🙂 W moim przypadku to się sprawdziło. I cały czas szukać tego właściwego. Prawda jest taka, że na 100 różnych form zarobkowania sprawdzi się tylko kilka i na nich zarobisz najwięcej. Problem w tym, że trzeba je znaleźć.
Mój blog działa w niszy, w której niestety jest spora konkurencja.
Niestety nie potrafię też znaleźć tego czegoś, co się odpowiednio przełoży. Na tym polu, przyznaję, jestem do kitu. Próbuję kopiować techniki, ale u mnie jakoś nie bardzo działają. Z pewnością coś gdzieś robię źle, ale nie mam pojęcia, co. Możliwe, że jeszcze nie natrafiłem na te kilka ze 100 🙂
Ale sama technika nie wystarczy. Na sukces wpływa wiele czynników, jak chociażby trafienie z wpisem w odpowiedni moment. Często jest to czysty fuks a nie świadome i wyrachowane działanie. Najlepszym dowodem jest to, że u mnie największą popularność mają wpisy, które machnąłem jakby od niechcenia i uważam za jedne ze słabszych. Ale przypadkiem trafiły na dobry grunt. Niestety te (moim zdaniem) najlepsze, przy których naprawdę się napracowałem i które przekazują naprawdę sporą dawkę wiedzy merytorycznej, przeszły bez echa. Więc co? Olać poziom i pisać sieczkę dla mas?
Hej Andrzej musisz znaleźć właśnie te kilka sposobów. Mi się udało ostatnio jeden odkryć i zwiększyłem w krótkim czasie ruch z kilku tysięcy do 40 oczywiście był to pik ale pokazał drogę. Jeśli coś się nie sprawdza to postaraj się coś zmienić na swoim blogu. Ja wiem, gdzie są problemy i staram się im systematycznie zaradzać i powoli do przodu ale zawsze to za wolne jest. Ale nie zrażam się i dalej szukam tych pozostałych paru rzeczy, które zwiększą widoczność bloga w necie. Zasada Pareto bywa paskudna jeśli cały czas działasz w złym przedziale 🙂
Działasz w branży bardzo dochodowej (parz na USA), gdzie blogerzy mają całkiem dobre zarobki.
Ja bym polecał skupić się na konkretnym temacie i pisanie profesjonalnych porad. Zwiększyć ilość wpisów oraz udzielać się tam, gdzie są Twoi czytelnicy. A wpisy, które nie należą do głównego nurtu ograniczyć do minimum. Wówczas przyciągniesz takich czytelników jakich potrzebujesz. Z tego co zauważyłem świadczysz pewne usługi. I na tym się skup. Czyli nie na ilości a na jakości aby czytelników zamienić na klientów. I to nie moje wskazówki ale wielu guru blogowania z USA. Oczywiście każda strategia jest inna w zależności od wieku blogu.
Taaa… Zasada Pareto. Najgorsze, że ona działa ZAWSZE, nawet jeśli uda Ci się wbić w te 20%, to wciąż ona obowiązuje i wciąż masz 80 vs 20 🙂
Ja też miewam piki, ale one są zawsze spowodowane szczęściem i po dłuższym czasie wszystko wraca do normy.
Słusznie prawisz o skupieniu się na jednym temacie. Też do tego doszedłem i byłoby fajnie, gdybym mógł zająć się wyłącznie tym. Niestety blogowanie wciąż jest tylko dodatkiem do mojej głównej działalności i czasami nie mam czasu na pisanie, nie mówiąc już o zwiększeniu wpisów. Czytelników w klientów zmieniam, to mi się udaje. Parę fajnych kontaktów podłapałem, to też fakt. Niemniej to wciąż nie jest dochód pasywny.
A co ciekawe, to właśnie te wpisy odchodzące od głównej tematyki bloga mają największą popularność. Z dziesiątki najchętniej czytanych tylko dwie są typowo poradnikowe. A wspomniane “piki” to teksty zupełnie od czapy 🙂
Andrzeju, masz rację – za realnym, pasywnym dochodem kryje się regularna praca, w tym poszerzanie wiedzy o danej formie zarobku. Dopiero potem wysiłek procentuje i możemy mówić o zarabianiu “przez sen”. Z programami partnerskimi nie jest inaczej. Daj znać, jak do tej pory korzystałeś z afiliacji, kim są czytelnicy Twojego bloga – postaramy się znaleźć rozwiązanie.
Dzięki, ale odpuściłem sobie tą drogę zarobkowania i pozostaję wyłącznie przy okazjonalnych wpisach sponsorowanych, ewentualnie jakimś banerze, ale to już ustalam bezpośrednio z potencjalnym klientem. Nie są to duże zarobki i z pewnością nie pasywne, ale przynajmniej mam nad tym 100% kontroli.
Blogowanie to nie tylko zarabianie. Otwierają się nowe perspektywy, które nie można bezpośrednio przełożyć na kasę. Być może ktoś zaproponuje Ci współpracę. Nagle coś odkryjesz lub nauczysz się i będziesz mógł to wykorzystać w życiu. Siedząc przed telewizorem w wolnej chwili nie ma szans na naukę 🙂 A wiadomo wiedza to …… szybsza droga do pełnego portfela.
Oczywiście, że nie. Mój blog napędza mi klientów do mojej regularnej działalności. Nie jest to jednak dochód pasywny.
Dużo też się nauczyłem a zdobytą wiedzę wykorzystuję w innych dziedzinach. Ale to też nie jest dochód pasywny 🙂
Na Fotolii chyba też można dodawać własne zdjęcia, które inni mogliby potem kupować… Pozdrawiam
Tak można na Fotolii, Shutterstock i wielu innych portalach tego typu. Ja zdecydowałam się na iStock, ponieważ całkiem dobre stawki są u nich oraz za umowę wyłączności sprzedaży tylko na tym portalu dostaję wyższe prowizje 🙂
Dziękuję za wyjaśnienie 🙂 Miłego dnia
Mam dwa sklepy na Cupsellu i faktycznie, żeby osiągnąć dobre efekty trzeba konkretnie promować swoje produkty. Nie jest to moje główne źródło dochodu, ale ogólnie się sprawdza i polecam to rozwiązanie innym. Jest to świetny pomysł na sprawdzenie, czy będzie zainteresowanie Twoimi wzorami. Ja zaczęłam sprzedawać, jeszcze będąc na studiach – najpierw wrzucałam niemal wszystkie projekty z zajęć. 😉 Drugi sklep stworzyłam już pod bloga (tematyka rodzinno-małżeńska) i zdecydowanie łatwiej mi go promować. Teraz Cupsell trochę się zmienia, sami promują co lepsze wzory, zrobili stacjonarny (tymczasowy) sklep – zobaczymy, jak to się przełoży na sprzedaż. 🙂
Z sieci partnerskich korzystam od jakiegoś czasu i póki co nie dużo zarabiam, ale zawsze coś. Widzę w tym duży potencjał, ale wszystko zależy od ilości czytelników bloga. Z reklam AdSense nie korzystam, ale WebePartners (sieć afiliacyjna, od której zaczęłam) daje możliwość wrzucenia bannerów wybranych sklepów i mi to całkiem odpowiada.
Mam jeszcze jeden pomysł na dochód pasywny związany z grafiką, do którego nie mogę się zmobilizować. Na podobnej zasadzie jak Cupsell działa CottonBee.pl – drukarnia tkanin. Wgrywasz wzór, zamawiasz sobie na próbę (to jest warunek sprzedaży), a później wystawiasz na sprzedaż i zbierasz marżę od każdego metra zamówionej tkaniny z Twoim projektem. 🙂
Jak dla mnie dochód pasywny to jest kapitalne rozwiązanie! 🙂 Próbuję wszystkiego. Ziarnko do ziarnka i uzbiera się trochę grosza.
Widzę, że masz podobne podejście do mojego. Warto dbać o swoje pasywa, a kiedyś to zaprocentuje 🙂
Podoba mi się pomysł z tą drukarnią tkanin, jak uda Ci się to wcielić w życie to pochwal się, jestem bardzo ciekawa tego pomysłu.
Zastanawiam się też czy jest coś podobnego jak Cupsell, ale np. na rynek Stanów Zjednoczonych. Może warto byłoby o tym pomyśleć 🙂
Ewo, dzięki za wzmiankę 🙂 Możesz spróbować też pobrać zdjęcie konkretnego produktu z pliku XML sklepu i umieścić link partnerski w grafice na blogu. Próbuj różnych możliwości. Jeśli miałabyś z czymkolwiek problem, napisz do nas.
Dzięki. Będę próbować 🙂
Kupiłam niedawno materiały na cottobee.pl i szczerze mówiąc nie miałam pojęcia, że to wiele osób nie związanych bezpośrednio z firmą wgrywa swoje wzory… ale to dobrze, piękne i oryginalne tkaniny, których nie sposób znaleźć nigdzie indziej:) Bardzo ciekawy wpis, prowadzę bloga dla czystej przyjemności i nigdy nie zgłębiałam się w temat dochodu pasywnego. Może pora coś z tym zrobić:)
Powodzenia życzę, u mnie przynosi to efekty! 🙂
Motywujesz 🙂 Chyba muszę porządnie zabrać się za jakieś pomysły na dochód pasywny, bo to rzeczywiście bardzo kusząca opcja 🙂
Cieszę się! Koniecznie spróbuj 🙂 Uwielbiam patrzeć na takie efekty 🙂
Motywacja to podstawa. Pamiętam jak sam zaczynałem i po roku zarobiłem 50zł w bankierze i stwierdziłem, że na Internecie nie da się zarobić i jest to po prostu ściema. Prawda była taka, że nie wiedziałem jak za to się zabrać. Szkoda straciłem wiele lat, zbyt wiele. Dzisiaj się z tego śmieję, gdy zarabiam tyle co ludzie mają zasiłku w miesiącu.
Świetny wpis! Dzięki za rady, widzę że zawitam tu na dłużej 🙂 Pozdrawiam
Bardzo mnie to cieszy 🙂 Zapraszam!
Podoba mi się. Muszę spróbować 😉
Powodzenia! 🙂
Również korzystam z programów partnerskich. Działam od stycznia tego roku a już udało mi się wygenerować ponad 100zł 🙂 Dla mnie to dużo jak na początek.
Mój dodatkowy pomysł na zarabianie to tworzenie płatnych wtyczek do wordpressa. Jedną taką wtyczkę udostępniam już na moim blogu. W tym momencie cały czas za darmo.
Dodatkowo w przyszłości planuję wynajmować mieszkania. W tym roku zaczynam z pierwszym mieszkaniem 🙂
Na początek to rzeczywiście bardzo przyzwoicie 🙂 Daj znać, jak będzie Ci szło z tworzeniem płatnych wtyczek, bo promocja tego typu działań to nie lada wyzwanie 🙂
Witam,zainteresował mnie Twój plan wynajmu mieszkań, ale nie rozumiem , że zaczynasz z pierwszym mieszkaniem,. Jak to? będziesz jedno mieszkanie wynajmował? Chcę też założyć swoją stronę i natknęłam się na ten artykuł:) pozdrawiam 🙂
Hej Aga!
Nie mam jeszcze mieszkania na wynajem. Zakładam, że przez 6 lat będę obracał kapitałem kupując mieszkania w kiepskim stanie technicznym poniżej wartości rynkowej. Następnie będę je remontował i sprzedawał z zyskiem. Po sześciu latach takiego flipowania chcę uzbierać tyle kapitału, żeby móc od razu kupić kilka mieszkań i wtedy zacząć je wynajmować. Teraz poszukuję pierwszego mieszkania, na którym zrobię flipa. Jest to czasochłonne zajęcie 🙂
Mam też własny blog, na którym dzielę się moją wiedzą z czytelnikami. Blog generuje niewielki dochód z afiliacji. Jeśli chcesz założyć stronę internetową to polecam skupić się na pisaniu artykułów, które rozwiązują problemy innych ludzi 🙂
Warto by było dodać tutaj temat programów binarnych, nazwa brzmi może dość enigmatycznie ale dają duże możliwości przy minimalnej inwestycji czasu i pieniędzy. Sam działam od kilku mc w takich programach i widzę ich sens i oraz dalsze możliwości rozwoju. Oczywiście takie rozwiązanie nie jest przeznaczone dla wszystkich osób i część inwestorów nie odnosi żadnego sukcesu ponieważ za bardzo ufa w to, że wszystko zrobi się magicznie samo 🙂
Ale jeżeli ktoś ma minimum chęci do działania może osiągnąć duże korzyści nawet po kilka stówek dziennie 🙂
Nie będę reklamował tego tutaj ale zainteresowanych zapraszam do kontaktu demajkel@gmail.com
Ja Również Korzystam Z Programów Partnerskich Jak narazie moje zarobki to kilkadziesiąt dolarów dziennie dzięki tej stronie http://www.e-pasywny-biznes.pl
To są porady dla frajerów.
Nie ma tu poważnego podejścia do tematu.
A co za tym idzie, zarobek jest tu mrzonką.
Zapewne jeszcze kara by przyszła za sprzedaż nie posiadając działalności gospodarczej.
Ja nie zaryzykuję.
najlepszy dochód pasywny jest w BitClub ie raz inwestujesz a później tylko wypłacasz średnio 10% miesięcznie od zainwestowanej kwoty więcej na http://www.dochód-pasywny.pl
Nawet dochód pasywny wymaga pewnej pracy. Praktycznie każdy. Książka czy kurs jak zaprzestanie się promowania to i takie źródło w końcu wyschnie.
Pewna praca zawsze jest potrzebna, nawet jak chcemy żyć z odsetek pieniędzy odłożonych na np. lokatę, to musimy poświęcić czas, aby znaleźć najlepszą ofertę banku i je tam ulokować 😉 Nie mniej jednak ważne jest to, że sam dochód nie jest ściśle związany z poświęcanym czasem pracy, jak to ma miejsce w przypadku pracy na etacie.
Ciekawy artykuł. Zarabianie w sieci nie jest trudne chodź wymaga pracy 🙂
Fajne te pomysły ale do niektórych z nich potrzeba trochę wiedzy informatycznej. Ja znalazłem w sieci taki projekt, który daje mi fajny dochód pasywny również.
Świetnie zobrazowana idea dochodu pasywnego. To chyba marzenie większości ludzi, by pieniądze pracowały i się mnożyły, a wolny czas móc przeznaczyć na realizację siebie i kolejne kreatywne projekty.