marketing-dla-kobiecego-biznesu

Chcesz zostać freelancerem i spróbować się w branży kreatywnej? Poznaj moje proste lifehacki oraz myki, które wypracowałam sobie podczas pracy jako freelancerka. Dzięki nim nie obawiałam się braku płynności finansowej, pracowało mi się znacznie przyjemniej,  moje projekty były znacznie lepsze, a klienci chętnie polecali mnie dalej. Brzmi jak utopia? Trochę tak i myślę, że praca freelancera może tak wyglądać i mi pomogły w tym właśnie poniższe lifehacki!

Jak wygląda praca freelancera?

Płynność finansowa

Jedna z najważniejszych kwestii w pracy freelancera to są oczywiście finanse. Aby móc komfortowo pracować w branży kreatywnej, bez zbędnych strachów czy uda się opłacić koszty prowadzenia biznesu, podatki itd., trzeba planować finanse wcześniej.

U mnie najbardziej sprawdził się taki sposób, aby oddzielić konto firmowe od prywatnego i na tym firmowym zawsze mieć budżet na minimum 3 miesiące opłacenia wszystkich kosztów, ZUSu i podatków. Dzięki temu mogłam spać spokojnie i nie zastanawiałam się, czy klienci opłacą faktury na czas oraz czy żaden z projektów się nie przeciągnie.

Kwestie prawne

Kiedy rozpoczynałam biznes związałam się z tak zwaną “analogową” księgową, która preferowała wszystko mieć wydrukowane. Z biegiem czasu oraz zwiększoną ilością faktur zarówno dochodowych jak i kosztowych – okazywało się, że coraz trudniej mojej księgowej jest się odnaleźć w zawiłościach biznesu online. Coraz częściej okazywało się, że sama musiałam szukać rozwiązania, a potem je tłumaczyć księgowej. Coraz bardziej zaczęło mnie to męczyć, bo nienawidzę papierkowej roboty.

Zadzwoniłam wtedy do iFirmy z prośbą o poradę, jak rozwiązać pewną kwestię związaną z rozliczeniami podatkowymi. Byłam bardzo pozytywnie zaskoczona, bo mimo, że nie byłam ich klientką to zostałam obsłużona jak królowa i uzyskałam wszelkie konieczne odpowiedzi. Po kilku miesiącach byłam już przeniesiona do iFirmy i ograniczyłam teraz kwestie księgowe do zaledwie 15 minut miesięcznie. Jeśli też tak chcesz to pisz do mnie maila na kontakt@olagosciniak.pl to prześlę Ci kod rabatowy na 50 zł na ich usługi na start 🙂

Urlop

Praca freelancera często wydaje się być jednoznaczna z porzuceniem urlopów, ale nie u mnie takie numery! Postanowiłam mieć w ciągu roku dwa miesiące wolnego. Jak to zrobiłam? Wybierałam jeden miesiąc w zimie (styczeń) oraz w lecie (lipiec), kiedy zawieszałam na 30 dni działalność. Dzięki temu miałam cały miesiąc wolne oraz płaciłam niższe składki na ZUS. Oczywiście wymóg jest taki, że w trakcie zawieszenia działalności nie masz prawa pracować, ale mi to bardzo odpowiadało, bo rzeczywiście w trakcie urlopu nie zamierzałam nawet kiwnąć palcem nad żadnym zleceniem – bo co to byłby za urlop 🙂

Może się wydawać, że cały miesiąc bez pracy może wpłynąć niekorzystnie na płynność finansową. Nic bardziej mylnego! W momencie, gdy pisałam na dwa miesiące przed takim urlopem klientom, że nie będzie mnie cały miesiąc, to nagle wszyscy potrafili się szybko wygęgać i dopiąć wszystkie projekty raz, dwa. Była to doskonała motywacja i mobilizacja zarówno dla mnie, jak i dla klientów. Dzięki temu, w miesiąc poprzedzający mój urlop zarabiałam 2 razy więcej, ale miałam też więcej pracy. Jak dla mnie był to cudowny sposób, aby potem cały miesiąc odpoczywać! Na urlopie często też czytałam różne książki biznesowe, dzięki którym szukałam inspiracji do swojej działalności.

Praca freelancera - urlop samozatrudnionych

Klienci

W komforcie mojej pracy freelancerskiej bardzo pomógł mi moment, w którym rozpisałam cechy klientów, z którymi nie zamierzam współpracować. Dzięki temu zaczęłam współpracować z osobami, z którymi wspaniale dogadywałam się, a wspólnie tworzone projekty tylko na tym zyskiwały.

Doskonałym sposobem na pozyskiwanie klientów jest dawanie od siebie przy projektach jeszcze większej wartości niż jest to od nas oczekiwanie. Dzięki temu będziesz WOWować klientów, będą oni zachwyceni współpracą z Tobą, ale dodatkowo będą Cię chętniej polecać. Jeśli wyrobisz się wcześniej z danym zleceniem to przeznacz ten czas na dołożenie coś extra – uwierz mi – przyniesie Ci to nie dość, że dużo satysfakcji to jeszcze wymierne korzyści w przyszłości.

A jeśli zastanawiasz się, jak pozyskiwać klientów? To do gustu przypadnie Ci mój artykuł o 15 sposobach na pozyskiwanie zleceń, powstał on na podstawie mojej prelekcji na WordCampie – największej konferencji dotyczącej WordPressa.

Organizacja pracy

Przełomem milowym w organizacji mojej pracy freelancera było wyłączenie z komunikacji z klientami telefonu komórkowego. Przeszłam całkowicie na maile oraz skype’a. Od tej pory byłam w stanie robić jeszcze lepsze projekty, bo byłam skupiona na pracy, a nie na odbieraniu telefonów. Na tym podejściu wygrałam ja, ale przede wszystkim wygrali moi klienci, bo ich stronki były naprawdę wystrzelone w kosmos, bo wchodziłam w stan nieprzerywanej kreatywności 😀 Jeśli chcesz wiedzieć, dlaczego telefon to zło wcielone to wchodź tutaj.

W samej organizacji pracy freelancera pomogły mi też liczne narzędzia do tego przeznaczone. Uwielbiam aplikacje mobilne, które sprawiają, że mam wszystkie ważne informacje, maile, inspiracje zawsze pod ręką.

Jesteś freelancerem? Daj znać, jakie są Twoje lifehacki oraz myki w pracy freelancera!

 

P.S. Interaktywna Akademia WordPressa już trwa! Stwórz stronę WWW lub sklep online na WooCommerce i odbierz świadectwo ukończenia szkolenia wystawione przez placówkę oświatową Jestem Interaktywna na druku MEN. Dołącz do prawie 10 000 zadowolonych studentek i studentów. Nabór trwa do zajęcia wszystkich miejsc! CHCĘ POZNAĆ CENY! ⇒

12 Komentarze

  • Bardzo podoba mi się punkt o klientach 😉 Idę poczytać o typach, z którymi nie współpracujesz.

    • Na szczęście znalazło się tylko kilku przez te 5 lat pracy freelancera, ale zazwyczaj dłużyły się te współprace niemiłosiernie, więc warto było wyciągnąć wnioski na przyszłość 🙂

  • U siebie też mam artykuł o niepożądanych typach klientów. Czasem zastanawiałam się czy nie jest przypadkiem nie na miejscu, ale z drugiej strony nie po to zostałam freelancerką, aby na siłę dopasowywać się do wszystkich. Do Twojej listy dorzuciłabym opublikowanie cennika na stronie – dzięki temu odzyskałam cenny czas, który do tej pory poświęcałam na korespondencję z osobami, które szukały grafika za półdarmo lub nie traktowały współpracy poważnie. Im więcej szczegółów z mojej strony publikuję, tym mniej uciążliwych klientów się odzywa 😉

    • Coś w tym jest 🙂 Cennika nie zdecydowałam się publikować, bo u mnie praktycznie każda strona inaczej kosztowała i mogłoby być to mylące.

  • No faktycznie brzmi to utopijne… Warto wiedzieć, że to jest możliwe 😉

  • Ja ostatnio dodałam do listy musthave aplikację asana. czuję, że bez niej zaczęłabym powoli ginąć w gąszczu obowiązków… 🙂

    • Asana też jest spoko, ale jakoś tak najbardziej do gustu przypadło mi Trello 😀

  • Mnie właśnie najbardziej wkurzają telefony. Może nie te od klientów, ale te ze spamem od innych firm.

  • Już dawno temu zrezygnowałam z odbierania telefonów 🙂 a ifirma to jednak więcej niż 15 minut w miesiącu 😉

    • U mnie około 15 minut wystarcza, ale zautomatyzowałam sobie wiele rzeczy 🙂 Na komputerze przez cały miesiąc mam folder, do którego od razu wrzucam wszystkie faktury kosztowe, a te papierowe trzymam zawsze w jednym miejscu. W ten sposób przerzucenie wszystkich faktur + zrobienie zdjęć tym papierowym nie trwa więcej niż 15 minut 🙂

  • Fachowe uwagi. Zawodowy copy potwierdza ich prawdziwość 🙂

  • Naprawdę świetny post! Bardzo inspirujący. 🙂 Sam jestem akurat właścicielem firmy i zastanawiam się nad jedną kwestią: czy wyłączenie telefonu nie sprawia, że masz mniej klientów? Wydaje mi się, że zawsze jest prościej zadzwonić niż napisać wiadomość. Ostatnio rozszerzam swoją działalność i szukam sposobów na to, co by tu jeszcze można było poprawić. Do pracy u mnie przyszli między innymi świetni pracownicy z Azji, oprócz tego chciałbym ogarnąć swoją stronę. Twój post jest inspirujący, bardzo mi pomógł! 😉

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *