Już od kilku tygodni uprawiam nową aktywność, a mianowicie codzienne poranne spacery. Dla większej mobilizacji i sprawdzania efektów zaopatrzyłam się w opaskę smartband, o której pisałam już na blogu. Jednakże ciągle czegoś mi brakowało podczas chodzenia. Kiedyś biegałam i bardzo pomagało mi słuchanie audiobooków, ale nie miałam tym razem ochoty na żaden z nich.
Potem zobaczyłam w Social Media Ariadnę Wiczling, która słucha podcastów podczas spacerów. Do tej pory miałam z nimi problem. Próbowałam ich słuchać podczas pracy, ale nie mogłam się skupić ani na tym, co robię, ani na tym, co słucham. Dlatego zrezygnowałam z dalszych prób. Dopóki nie odkryłam spacerów z podcastami! Okazało się, że jest to idealne rozwiązanie dla mnie. Od tego czasu codziennie rano spaceruję i słucham.
Zobacz, co zyskałam dzięki temu rozwiązaniu!
Słuchanie podcastów w trakcie spacerów
1. Dużo ruchu
Słuchanie godzinnego podcastu sprawia, że samotne spacerowanie nie nudzi mnie. Po kilku minutach zapominam o płynącym czasie i maszeruję tak długo, aż podcast się nie skończy, dlatego ruchu jest znacznie więcej.
2. Ogrom wiedzy
W podcastach znajduję ogromną ilość bardzo przydatnej wiedzy. W swoim smartfonie zainstalowałam aplikację Trello, na której spisuję najważniejsze rzeczy, które przydadzą mi się w pracy, blogowaniu lub życiu prywatnym.
3. Czas dla siebie
Codziennie rano wstaję i pierwszą godzinę dnia przeznaczam dla siebie. Wyciszam się i spędzam ten czas sama ze sobą. Jestem troszkę introwertyczką, dlatego ta godzina jest dla mnie bardzo ważna. Dzięki niej zbieram siły na cały dzień.
4. Werwa i motywacja
Mam więcej werwy. Przez godzinę spaceru dostarczam swojemu organizmowi trochę ruchu, powietrza oraz ciekawych informacji – a dzięki temu budzę swój umysł i ciało, aby dać z siebie jak najwięcej tego dnia.
5. Otoczenie przyrody
Wakacje spędzam w cudownym otoczeniu przyrody, jeziora i lasów. Przyroda wspaniale na mnie wpływa, zwłaszcza rano, kiedy wszyscy dookoła jeszcze śpią i nie spotykam żywej duszy. Mam nadzieję, że od września, gdy wrócę do Poznania to nie porzucę tego nawyku i będę spacerować dalej nad Wartą.
Moje ulubione podcasty
- Po nitce Ariadny – Ariadna Wiczling
- Więcej niż oszczędzanie pieniędzy – Michał Szafrański
- Mała Wielka Firma – Marek Jankowski i Paweł Tkaczyk
7 dniowe wyzwanie
Na Facebooku od 1 sierpnia rusza 7 dniowe wyzwanie “W ruchu słucham podcastów” organizowane przez polskich podcasterów. Plan jest taki, aby przez 7 dni rozruszać się i wzajemnie motywować w codziennym słuchaniu. Nie czekaj i dołącz – ja już to zrobiłam! 🙂
35 Komentarze
Ruch i przyroda przy okazji – popieram 🙂
Podczas ruchu bardziej pasuje mi muzyka, bardziej mobilizuje i pobudza. Ale może spróbuję czasem podcast. Zobaczymy jakie będą efekty
To też zależy pewnie od rodzaju ruchu. Przy spacerach podcasty są genialne, chociaż kiedyś biegałam z audiobookami i też mi to bardzo pasowało 🙂
Nie słucham tylko dlatego, że czuję się niepewnie. Szczególnie jadąc na rowerze.. jak bym nie miała kontroli co się dzieje dookoła.
To prawda, na rowerze też raczej bym się nie odważyła słuchać – zwłaszcza w mieście 🙂
Wspaniała sprawa, cieszę się, że odkryłaś najlepszy dla siebie sposób obcowania z podcastami 🙂 Ja podczas spacerów słucham rzadko – najczęściej włączam je podczas przygotowywania posiłków albo relaksu z grami komputerowymi.
To jest fajny pomysł – spróbuje dzisiaj podczas domowych porządków posłuchać 🙂
Może ja też spróbuję 😀
Koniecznie spróbuj 🙂
Bardzo fajny pomysl jak polaczyc przyjemne z pozytecznym 🙂 o podcastach mala, wielka firma nie slyszlam wiec z checia sprawdze 🙂 pozdrawiam!
Od niedawna słucham ich podcasty i bardzo mi się podobają 😀
Od jutra planuję poranne spacery, ale nie wiem czy uda mi się wstawać godzinę wcześniej tj. o 5… Jeśli tak się stanie to na pewno spróbuję słuchać podcastów! Na razie włączam je sobie wracając samochodem z pracy do domu i jadąc do pracy, mam wtedy poczucie, że nie marnuję czasu tylko wykorzystuję chwilę, aby dowiedzieć się czegoś ciekawego.
Staram się w wakacje korzystać z poranków i wstawać koło 6, ale godzina 5 już mi się wydaję trochę nieludzka 😉 A podcast w samochodzie muszę wykorzystać 😀
Bardzo lubię słuchać audiobooków, do podcastów jakoś nie mogę się przekonać… Chyba czas najwyższy dać im szansę 🙂
Też zaczynałam od audiobooków, bo na nich mogę się skupić podczas pracy. Z podcastami miałam taki problem, że nie mogłam się na nich skupić, bo było w nich zbyt wiele wartościowej wiedzy – ale słuchanie ich podczas spaceru jest genialne 🙂
Dla mnie czy to słuchanie podcastów, czy muzyki podczas spacerów, biegania i innego uczestnictwa w obcowaniu z przyrodą mija się z celem. Wyjście na spacer, rower, czy nordic walking jest związane z kontaktem z przyrodą. Jeżeli sobie od tego kontaktu odepnę jedne zmysł, czyli słuch, to ten kontakt będzie ułomny. Przez całe dnie jesteśmy atakowani hałasem, nadmiarem dźwięków i jeszcze to sobie robić na spacerze?
To też zależy, gdzie spacerujemy 🙂 W wakacje, kiedy cały dzień jestem na urlopie i mam cały dzień kontakt z przyrodą to ta godzina dziennie z podcastem nie sprawia, że mój całodniowy kontakt z przyrodą jest ułomny. Natomiast w mieście, kiedy idę kilka kilometrów z pracy do domu to podcast zagłusza mi rumor ulicy – dlatego jest to dla mnie rozwiązanie idealne 🙂
no tak, jeżeli chodzi o odcięcie się od hałasu ulicznego, to zdecydowanie tak 🙂
Nie miałam takiego pomysłu żeby słuchać podcastów jak najbardziej zachęciłaś 🙂
Pomysł zacny, jednak ja podczas spacerów wolę nie słuchać niczego, tylko przyrody. Zawsze wtedy uciekam w las, czy na łąki, więc natura daje mi piękny koncert i niczego więcej mi do szczęścia nie trzeba. 🙂
U mnie tak samo, dlatego podcastów słucham w trakcie jazdy komunikacją miejską :)))
U mnie komunikacja miejska wlasciwie nie istnieje, huehue
Zazdro! 😉
Podcastów słucham raczej sporadycznie, a zaczęłam od… Jasona Hunta. Może i to strasznie przewidywalne, ale podcasty z Karoliną Piotrowską otworzyły mój umysł na coś innego. Audiobooków nie toleruję, ale podcasty to faktycznie świetna rzecz. I można z nich wiele wynieść! Pomysł ze spacerami z podcastami uważam za rewelacyjny! 🙂
Ja z kolei uwielbiam słuchać podcastów w komunikacji miejskiej 😀 Zauważyłam, że spacery lepiej na mnie działają, jak nie odrywa mnie dźwięk czy obraz. Skupiam się na tym, co widzę wokół, na doznaniach, na byciu tu i teraz, gdy wokół mnie jest tak pięknie 🙂 Ale podróże komunikacją miejską to jest dla mnie udręka 😀 Także albo książka, albo podcast! 😉
Super, jeszcze nie słuchałam w komunikacji miejskiej, ale to może dlatego, że z domu do pracy mam autobusem kilka minut i nawet nie zdążę się zmęczyć tym 😉 Wolę spacerem iść lub na rowerze pojechać taką niewielką odległość.
A no to zrozumiałe! 😀
Dzięki wielkie za rekomendację 🙂
Polecam słuchać podcastów czy nawet audiobooków w czasie jazdy do pracy i z powrotem. Co tydzień to jest kawał czasu, który najczęściej marnujemy na słuchanie muzyki. I oczywiście wszędzie gdzie można jak siłownia, gotowanie, sprzątanie itd. Polecam kontestacja.com oraz YouTube gdzie filmy można przekonwertować na format mp3 np. programem Freemake Video Converter lub jakimś innym. Dzięki temu bardzo wiele się nauczyłem w innej sytuacji nie miałbym takiej możliwości.
Podczas spacerów głównie nadrabiam rozmowy z mężem, ale na samotne wypady pomysł super 🙂
Miałam awersję do podcastów, może dlatego, że mam duże wymogi co do osób, które wypowiadają się, używają słowa i jeśli logopedycznie lub merytorycznie mi to wadzi – nie słucham. Szafrański w merytoryce mistrz. Za kolejne 2 propozycje dzieki – zerknę… szczególnie 3. mnie ciekawi 🙂
Ja najbardziej lubię słuchać podcastów podczas sprzątania, wtedy moja efektywność jest zdecydowanie większa. 😀 Zaczęłam dopiero niedawno i nie znam zbyt wielu, ale mój ulubiony to Więcej niż edukacja, o edukacji domowej. 🙂
Zdecydowanie ich za mało słucham 🙂
W drodze do pracy słucham podcastów i jest to moja jedna z ulubionych czynności porannych. Często słucham muzyki, jednak kiedy je odkryłam, zasłuchałam się na całego 🙂
U mnie też to tak zadziałało. Przestałam do pracy jeździć autobusem, tylko idę pieszo, aby wysłuchać cały podcast 😀